≡ Menu

Wszystko, co kiedykolwiek wydarzyło się w bezmiarze wszechświata, miało swój powód. Nic nie jest pozostawione przypadkowi. Jednak my, ludzie, często zakładamy, że rzeczy dzieją się przez przypadek, że pewne spotkania i sytuacje w naszym życiu powstały przez przypadek, że nie ma odpowiedniej przyczyny pewnych wydarzeń życiowych. Ale nie ma tu przypadku, wręcz przeciwnie, wszystko, co się wydarzyło, dzieje i wydarzy się w życiu człowieka, ma szczególne znaczenie i nic, absolutnie nic nie podlega pozornie istniejącej „prawie przypadku”.

Zbieg okoliczności, po prostu zasada trójwymiarowego umysłu

Nie ma przypadkuZasadniczo losowość jest po prostu zasadą wprowadzoną przez nasz niższy, trójwymiarowy umysł. Ten umysł jest odpowiedzialny za całe negatywne myślenie i ostatecznie prowadzi do tego, że my, ludzie, trzymamy się w niewoli narzuconej nam ignorancji. Ta niewiedza dotyczy przede wszystkim wyższej wiedzy, którą z kolei przekazuje nam nasza wiedza intuicyjny umysł wiedza, która pochodzi z niematerialnego kosmosu i jest nam stale dostępna. Czyniąc to, myślimy w kategoriach przypadku, gdy tylko wydarzy się coś, czego nie potrafimy sobie wytłumaczyć, na przykład sytuacja, której nie rozumiemy, wydarzenie, którego przyczyny nie potrafimy jeszcze pojąć i dlatego uznaj to za przypadek. Warto jednak wiedzieć, że nie ma przypadku. Całe życie człowieka, wszystko, co kiedykolwiek się wydarzyło, miało konkretny powód, odpowiednią przyczynę. Jest to również powiązane z zasadą przyczyny i skutku, która stwierdza, że ​​każdy skutek ma odpowiednią przyczynę i że każda przyczyna z kolei wywołuje skutek. Żaden skutek nie może powstać, nie mówiąc już o powstaniu, bez odpowiadającej mu przyczyny. Jest to nieodwołalne prawo, które wpływa na nasze życie od początku naszego istnienia. Każde zdarzenie ma swoją przyczynę, a przyczyna ta powstała z przyczyny. W większości przypadków sam jesteś tego przyczyną. Wszystko, co przydarzyło ci się w życiu, całe twoje życie, można prześledzić jedynie do twoich własnych myśli. Świadomość i wynikające z niej procesy myślowe reprezentują najwyższy istniejący autorytet, można też mówić o pierwszym autorytecie, ponieważ każde działanie, które ktoś popełnił i popełni w swoim życiu, może zostać zrealizowane jedynie na podstawie myśli o odpowiadającym mu działaniu .

Przyczyną każdego skutku są nasze myśli!

Każda przyczyna wywołuje odpowiedni skutekPatrząc wstecz na całe twoje życie, na każdą decyzję, którą podjąłeś, na każde wydarzenie, na które się zdecydowałeś, wszystkie ścieżki, które wybrałeś, były zawsze wynikiem twoich myśli. Spotykasz się z przyjacielem, i to tylko z powodu myśli o pójściu na spacer, a potem tylko dlatego, że najpierw wyobraziłeś sobie wyjście na spacer, a potem zrealizowałeś tę myśl, wykonując działanie. To właśnie jest w życiu wyjątkowe, nic nie dzieje się przez przypadek, wszystko zawsze rodzi się z myśli. Wszystko, co kiedykolwiek zrobiłeś w swoim życiu, zawsze pochodziło z twojej mentalnej wyobraźni. Ty lub twoja świadomość zawsze byliście przyczyną tego, co przydarzyło się wam w życiu. Zdecydowałeś się sam wcielić tę myśl w życie i tylko Ty jesteś odpowiedzialny za emocje, które odczuwasz każdego dnia. Czujesz się źle, ale tylko dlatego, że sam jesteś owłosiony w myślach, które ożywiłeś negatywnym uczuciem. Ale zawsze możesz sam wybrać, czy legitymizujesz negatywne, czy pozytywne myśli w swoim umyśle. Zawsze jesteś odpowiedzialny za to, co postanowisz w życiu i jakie myśli wcielisz w życie. Poza tym całe Twoje życie jest już w jakiś sposób zdeterminowane. Wszystkie myśli, które można zamanifestować we własnym umyśle, już istnieją, osadzone w nieskończonej puli informacji mentalnych. Możesz wybrać, który tok myślenia chcesz ponownie stworzyć/uchwycić. Jeśli myślisz o czymś zupełnie nowym, to ta myśl już istniała, jedyną różnicą jest to, że twoja świadomość nie była wcześniej dostosowana do częstotliwości tej myśli. Można też mówić o myśli, której wcześniej się nie zauważyło. Ta okoliczność oznacza również, że możemy wziąć swój los w swoje ręce. Sami możemy wybrać, jak ukształtujemy nasze obecne życie i co z niego zrobimy. Jesteśmy twórcami własnego szczęścia i scenariusz, który realizujemy w tym procesie, jest taki, że ostatecznie wybieramy to, co powinno się wydarzyć i nic więcej.

Z tego powodu bardzo korzystne dla naszego życia jest budowanie pozytywnego spektrum mentalnego, ponieważ tylko w ten sposób z tych pozytywnych myśli może powstać pozytywna rzeczywistość, rzeczywistość, w której jest się świadomym, że nie ma przypadku, ale ty sam jesteś powodem tego, co ci się przydarzyło. W tym sensie bądź zdrowy, szczęśliwy i żyj w harmonii.

Cieszę się z każdego wsparcia ❤ 

Zostaw komentarz

Anuluj odpowiedź

    • Probiotyki trawienne 25. Maj 2019, 18: 13

      Twój styl jest naprawdę wyjątkowy w porównaniu z innymi ludźmi, od których czytałem rzeczy.
      Wielkie dzięki za opublikowanie, gdy będziesz miał okazję. Chyba po prostu to zrobię
      Dodaj stronę do ulubionych.

      Odpowiedz
    • Katarzyna Beyer 10. Kwiecień 2021, 10: 10

      Skąd czerpiesz tę wiedzę? Zawsze myślałam i żyłam pozytywnie, inni mnie za to podziwiali. A mimo to zachorowałem? Jak to pasuje do Twojego modelu?

      Odpowiedz
    • Monika Fisel 22. Kwiecień 2021, 10: 46

      Świetny raport, EM sprawia, że ​​wiele rzeczy staje się jaśniejszych

      Odpowiedz
    • Wolfgang 2. Lipiec 2021, 0: 13

      Witam,

      Uważam, że samo stwierdzenie jest bardzo dobre z tego, co napisano na ten temat. Ale jest mały problem. Ja też nie wierzę w przypadek, coś takiego naprawdę nie może istnieć. Oczywiście chcę tak kształtować swoje życie, żeby naprawdę było warto dla mnie żyć. Ale stwierdzenie: Każdy jest kowalem własnego losu, wydaje mi się nieco podejrzane.
      W sytuacjach takich jak wojna, głód, prześladowania, tortury itp., jak mogę ukształtować swoje życie w taki sposób, aby nadal móc być usatysfakcjonowanym i szczęśliwym. Człowiek nie może się sprzeciwić
      walczyć z przyczynowością życia i nieważne jak pozytywnie myśli i planuje swoje życie. Bo wtedy mogłabym powiedzieć: nie chcę umierać, cierpieć itp. Nie mogę zmienić tych rzeczy samymi myślami. Ta władza nad tymi rzeczami nie została dana żadnemu człowiekowi. Nie jestem osobą szczególnie religijną, ale Biblia (nie Kościół!!!) uczy, zarówno w Nowym, jak i Starym Testamencie, że ta moc nie została mu celowo dana przez Boga. Człowiek zawsze tego szukał, ale jak pokazuje historia Biblii, Bóg wielokrotnie potępiał to strasznymi wyrokami (te wyroki i ich miejsce lub Znaleziska zostały potwierdzone w wielu (nie wszystkich) przypadkach, nawet przez niezależnych archeologów i historyków. Powodem tych sądów Bożych jest prawdopodobnie to, że jeśli ktoś pragnie zdominować tę władzę i być panem własnego życia, jest to postrzegane jako bezprawne naruszenie przenikania i opatrzności sfery Ducha Bożego. To także doprowadziło do wygnania z raju. Dlatego naturalnie zadaję sobie pytanie, w jakim stopniu człowiek ma władzę lub ma szansę naprawdę być twórcą własnego szczęścia. Ja sam nigdy nie poddałem się niepewności mojego umysłu, ale nadal poszukuję wiedzy i prawdy. Nawet jeśli dążę do dobra, to i tak mogą mi się przytrafić złe rzeczy, udowadnia to doświadczenie wielu świadomie myślących ludzi, a także wielkich umysłów i myślicieli, którzy żyli przede mną. Nawet oni musieli zdać sobie sprawę, że pomimo pozytywnego nastawienia nie byli w stanie zmienić tej sytuacji. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek głodujące dziecko chciało umrzeć z głodu i z tego powodu. Ale bez pomocy z zewnątrz nie będzie w stanie przetrwać, bez względu na to, jak bardzo i jak często było pozytywne myślenie. czego chcesz w tej sytuacji. Nie ma też sensu twierdzenie, że za całe to nieszczęście winni są wyłącznie ludzie ma obowiązek zmienić te warunki. Bo czego się spodziewać po ludziach, którzy z czystym sumieniem doprowadzają do takich warunków? Wydaje się, że Bóg też na to pozwala, bo inaczej wszystko by się zmieniło, bo nikt nie lubi cierpieć. A potem powiedzieć: OK, nie możesz zmienić tych rzeczy, ale możesz zmienić swoje podejście do nich, też nie sądzę, że to jest w porządku, bo w tej chwili słabości, udręki i bólu, jak to ma być możliwe czy możliwe? być wykonalne? Często jednak takie opinie wyrażają osoby, które same nigdy nie były w takiej sytuacji i które znają to wyłącznie z teorii, bez własnego osobistego doświadczenia, bo ja tego doświadczyłem osobiście. Ponieważ w większości przypadków, gdy potrzebujesz pomocy otaczających cię osób, w tragiczny sposób zdajesz sobie sprawę, kim są twoi prawdziwi przyjaciele. były i odczuwa jedynie poczucie bezsilności, słabości i po prostu złości i rozczarowania tym życiem, którego przynajmniej ja nigdy dobrowolnie nie wybrałem. Jestem tego pewien, pomimo całej mojej samokontroli. Często jednak takie stwierdzenia wygłaszane są także przez ludzi, np. że można zmienić swoje życie tak jak się chce, wypowiadane przez osoby cierpiące na owe awaryjne sytuacje, chęć zarobienia pieniędzy oraz wszelkie wątpliwe kursy, spotkania itp. chcieć sprzedać. To rady od osób, które same nigdy nie doświadczyły takich sytuacji i właściwie nie wiedzą, o czym mówią. A jeśli wtedy to nie zadziała, to cóż, po prostu zabrakło Ci pozytywnej energii i wiary i najlepiej byłoby od razu zarezerwować dodatkowy kurs. Tak zwana „ewangelia dobrobytu”, której jak na ironię nauczali ateiści na początku tego stulecia, a która wywodzi się z USA, jest kolejnym dowodem głupoty i arogancji niektórych „wolnych duchów” i guru. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, uważam, że to sprawozdanie jest bardzo dobre, ale uważam, że istnieją granice, których ludzie nie mogą lub nie mogą przekroczyć. powinieneś, nie robiąc sobie krzywdy.

      Odpowiedz
    • Ines Sternkopf 28. Lipiec 2021, 21: 24

      Są w życiu sytuacje, np. Wojna, obozy koncentracyjne, choroby... pozytywne myśli już nie pomagają. Albo masz złego szefa, który zamienia Twoje życie zawodowe w piekło... Nie zawsze masz kontrolę nad jakością swojego życia. Ten post jest nielogiczny, przepraszam

      Odpowiedz
    • Karin 31. Sierpień 2021, 15: 59

      Uważam ten post za nielogiczny w najmniejszym stopniu. Dokładnie tak jest. Czasami zrozumienie tego zajmuje trochę czasu, ale kiedy zaczynasz się budzić, wszystko nagle nabiera doskonałego sensu. Jesteśmy z mężem bardzo chorzy. I pomimo wszystkich przewidywań, nadal żyjemy i radzimy sobie stosunkowo dobrze. Poznaliśmy się ponad 20 lat temu i długo zastanawiałam się dlaczego ten człowiek. Dziś wiem. Powinniśmy sobie pomagać i wspierać się i nie przeszkadza nam to. Wszechświat zawsze szuka najłatwiejszego sposobu. Wielu pomyśli teraz: „Och, dlaczego oboje musieli zachorować, a potem zachorowali na prawie tę samą chorobę?” Tak, mój mąż nigdy nie miałby dla mnie tyle zrozumienia, gdyby nie zachorował na tę chorobę. I przeżyłbym w pełni swój syndrom pomocnika, gdyby nie spowolniła mnie własna choroba. wszystko ma sens

      Odpowiedz
    • Conny’ego Loefflera 6. Październik 2021, 21: 32

      Lepszego wyjaśnienia nie będzie, bardzo mi się podoba.

      Odpowiedz
    • Cornelia 27. Czerwiec 2022, 12: 34

      Być może tak właśnie jest, ale uważam, że zawsze to ludzie, z jakiegoś powodu, są oskarżani o to, że są sami za wszystko winni! !Gdyby naprawdę istniało coś takiego jak karma, musiałbym tego doświadczyć na własnej skórze środowisku, że ci, którzy cię ranią, czasami są karani! Nie wierzę w to! Po prostu ludzie z sercem robią wiele dla innych, w końcu zawsze wychodzą z pustymi rękami, a ci głupi są! Aby przekonać komuś, że to twoja wina, uważam, że jest to złośliwe, szczególnie w przypadku osób, które radzą sobie naprawdę źle i które nie mogą nic na to poradzić!

      Odpowiedz
    • Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

      Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

      Odpowiedz
    Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

    Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

    Odpowiedz
    • Probiotyki trawienne 25. Maj 2019, 18: 13

      Twój styl jest naprawdę wyjątkowy w porównaniu z innymi ludźmi, od których czytałem rzeczy.
      Wielkie dzięki za opublikowanie, gdy będziesz miał okazję. Chyba po prostu to zrobię
      Dodaj stronę do ulubionych.

      Odpowiedz
    • Katarzyna Beyer 10. Kwiecień 2021, 10: 10

      Skąd czerpiesz tę wiedzę? Zawsze myślałam i żyłam pozytywnie, inni mnie za to podziwiali. A mimo to zachorowałem? Jak to pasuje do Twojego modelu?

      Odpowiedz
    • Monika Fisel 22. Kwiecień 2021, 10: 46

      Świetny raport, EM sprawia, że ​​wiele rzeczy staje się jaśniejszych

      Odpowiedz
    • Wolfgang 2. Lipiec 2021, 0: 13

      Witam,

      Uważam, że samo stwierdzenie jest bardzo dobre z tego, co napisano na ten temat. Ale jest mały problem. Ja też nie wierzę w przypadek, coś takiego naprawdę nie może istnieć. Oczywiście chcę tak kształtować swoje życie, żeby naprawdę było warto dla mnie żyć. Ale stwierdzenie: Każdy jest kowalem własnego losu, wydaje mi się nieco podejrzane.
      W sytuacjach takich jak wojna, głód, prześladowania, tortury itp., jak mogę ukształtować swoje życie w taki sposób, aby nadal móc być usatysfakcjonowanym i szczęśliwym. Człowiek nie może się sprzeciwić
      walczyć z przyczynowością życia i nieważne jak pozytywnie myśli i planuje swoje życie. Bo wtedy mogłabym powiedzieć: nie chcę umierać, cierpieć itp. Nie mogę zmienić tych rzeczy samymi myślami. Ta władza nad tymi rzeczami nie została dana żadnemu człowiekowi. Nie jestem osobą szczególnie religijną, ale Biblia (nie Kościół!!!) uczy, zarówno w Nowym, jak i Starym Testamencie, że ta moc nie została mu celowo dana przez Boga. Człowiek zawsze tego szukał, ale jak pokazuje historia Biblii, Bóg wielokrotnie potępiał to strasznymi wyrokami (te wyroki i ich miejsce lub Znaleziska zostały potwierdzone w wielu (nie wszystkich) przypadkach, nawet przez niezależnych archeologów i historyków. Powodem tych sądów Bożych jest prawdopodobnie to, że jeśli ktoś pragnie zdominować tę władzę i być panem własnego życia, jest to postrzegane jako bezprawne naruszenie przenikania i opatrzności sfery Ducha Bożego. To także doprowadziło do wygnania z raju. Dlatego naturalnie zadaję sobie pytanie, w jakim stopniu człowiek ma władzę lub ma szansę naprawdę być twórcą własnego szczęścia. Ja sam nigdy nie poddałem się niepewności mojego umysłu, ale nadal poszukuję wiedzy i prawdy. Nawet jeśli dążę do dobra, to i tak mogą mi się przytrafić złe rzeczy, udowadnia to doświadczenie wielu świadomie myślących ludzi, a także wielkich umysłów i myślicieli, którzy żyli przede mną. Nawet oni musieli zdać sobie sprawę, że pomimo pozytywnego nastawienia nie byli w stanie zmienić tej sytuacji. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek głodujące dziecko chciało umrzeć z głodu i z tego powodu. Ale bez pomocy z zewnątrz nie będzie w stanie przetrwać, bez względu na to, jak bardzo i jak często było pozytywne myślenie. czego chcesz w tej sytuacji. Nie ma też sensu twierdzenie, że za całe to nieszczęście winni są wyłącznie ludzie ma obowiązek zmienić te warunki. Bo czego się spodziewać po ludziach, którzy z czystym sumieniem doprowadzają do takich warunków? Wydaje się, że Bóg też na to pozwala, bo inaczej wszystko by się zmieniło, bo nikt nie lubi cierpieć. A potem powiedzieć: OK, nie możesz zmienić tych rzeczy, ale możesz zmienić swoje podejście do nich, też nie sądzę, że to jest w porządku, bo w tej chwili słabości, udręki i bólu, jak to ma być możliwe czy możliwe? być wykonalne? Często jednak takie opinie wyrażają osoby, które same nigdy nie były w takiej sytuacji i które znają to wyłącznie z teorii, bez własnego osobistego doświadczenia, bo ja tego doświadczyłem osobiście. Ponieważ w większości przypadków, gdy potrzebujesz pomocy otaczających cię osób, w tragiczny sposób zdajesz sobie sprawę, kim są twoi prawdziwi przyjaciele. były i odczuwa jedynie poczucie bezsilności, słabości i po prostu złości i rozczarowania tym życiem, którego przynajmniej ja nigdy dobrowolnie nie wybrałem. Jestem tego pewien, pomimo całej mojej samokontroli. Często jednak takie stwierdzenia wygłaszane są także przez ludzi, np. że można zmienić swoje życie tak jak się chce, wypowiadane przez osoby cierpiące na owe awaryjne sytuacje, chęć zarobienia pieniędzy oraz wszelkie wątpliwe kursy, spotkania itp. chcieć sprzedać. To rady od osób, które same nigdy nie doświadczyły takich sytuacji i właściwie nie wiedzą, o czym mówią. A jeśli wtedy to nie zadziała, to cóż, po prostu zabrakło Ci pozytywnej energii i wiary i najlepiej byłoby od razu zarezerwować dodatkowy kurs. Tak zwana „ewangelia dobrobytu”, której jak na ironię nauczali ateiści na początku tego stulecia, a która wywodzi się z USA, jest kolejnym dowodem głupoty i arogancji niektórych „wolnych duchów” i guru. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, uważam, że to sprawozdanie jest bardzo dobre, ale uważam, że istnieją granice, których ludzie nie mogą lub nie mogą przekroczyć. powinieneś, nie robiąc sobie krzywdy.

      Odpowiedz
    • Ines Sternkopf 28. Lipiec 2021, 21: 24

      Są w życiu sytuacje, np. Wojna, obozy koncentracyjne, choroby... pozytywne myśli już nie pomagają. Albo masz złego szefa, który zamienia Twoje życie zawodowe w piekło... Nie zawsze masz kontrolę nad jakością swojego życia. Ten post jest nielogiczny, przepraszam

      Odpowiedz
    • Karin 31. Sierpień 2021, 15: 59

      Uważam ten post za nielogiczny w najmniejszym stopniu. Dokładnie tak jest. Czasami zrozumienie tego zajmuje trochę czasu, ale kiedy zaczynasz się budzić, wszystko nagle nabiera doskonałego sensu. Jesteśmy z mężem bardzo chorzy. I pomimo wszystkich przewidywań, nadal żyjemy i radzimy sobie stosunkowo dobrze. Poznaliśmy się ponad 20 lat temu i długo zastanawiałam się dlaczego ten człowiek. Dziś wiem. Powinniśmy sobie pomagać i wspierać się i nie przeszkadza nam to. Wszechświat zawsze szuka najłatwiejszego sposobu. Wielu pomyśli teraz: „Och, dlaczego oboje musieli zachorować, a potem zachorowali na prawie tę samą chorobę?” Tak, mój mąż nigdy nie miałby dla mnie tyle zrozumienia, gdyby nie zachorował na tę chorobę. I przeżyłbym w pełni swój syndrom pomocnika, gdyby nie spowolniła mnie własna choroba. wszystko ma sens

      Odpowiedz
    • Conny’ego Loefflera 6. Październik 2021, 21: 32

      Lepszego wyjaśnienia nie będzie, bardzo mi się podoba.

      Odpowiedz
    • Cornelia 27. Czerwiec 2022, 12: 34

      Być może tak właśnie jest, ale uważam, że zawsze to ludzie, z jakiegoś powodu, są oskarżani o to, że są sami za wszystko winni! !Gdyby naprawdę istniało coś takiego jak karma, musiałbym tego doświadczyć na własnej skórze środowisku, że ci, którzy cię ranią, czasami są karani! Nie wierzę w to! Po prostu ludzie z sercem robią wiele dla innych, w końcu zawsze wychodzą z pustymi rękami, a ci głupi są! Aby przekonać komuś, że to twoja wina, uważam, że jest to złośliwe, szczególnie w przypadku osób, które radzą sobie naprawdę źle i które nie mogą nic na to poradzić!

      Odpowiedz
    • Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

      Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

      Odpowiedz
    Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

    Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

    Odpowiedz
    • Probiotyki trawienne 25. Maj 2019, 18: 13

      Twój styl jest naprawdę wyjątkowy w porównaniu z innymi ludźmi, od których czytałem rzeczy.
      Wielkie dzięki za opublikowanie, gdy będziesz miał okazję. Chyba po prostu to zrobię
      Dodaj stronę do ulubionych.

      Odpowiedz
    • Katarzyna Beyer 10. Kwiecień 2021, 10: 10

      Skąd czerpiesz tę wiedzę? Zawsze myślałam i żyłam pozytywnie, inni mnie za to podziwiali. A mimo to zachorowałem? Jak to pasuje do Twojego modelu?

      Odpowiedz
    • Monika Fisel 22. Kwiecień 2021, 10: 46

      Świetny raport, EM sprawia, że ​​wiele rzeczy staje się jaśniejszych

      Odpowiedz
    • Wolfgang 2. Lipiec 2021, 0: 13

      Witam,

      Uważam, że samo stwierdzenie jest bardzo dobre z tego, co napisano na ten temat. Ale jest mały problem. Ja też nie wierzę w przypadek, coś takiego naprawdę nie może istnieć. Oczywiście chcę tak kształtować swoje życie, żeby naprawdę było warto dla mnie żyć. Ale stwierdzenie: Każdy jest kowalem własnego losu, wydaje mi się nieco podejrzane.
      W sytuacjach takich jak wojna, głód, prześladowania, tortury itp., jak mogę ukształtować swoje życie w taki sposób, aby nadal móc być usatysfakcjonowanym i szczęśliwym. Człowiek nie może się sprzeciwić
      walczyć z przyczynowością życia i nieważne jak pozytywnie myśli i planuje swoje życie. Bo wtedy mogłabym powiedzieć: nie chcę umierać, cierpieć itp. Nie mogę zmienić tych rzeczy samymi myślami. Ta władza nad tymi rzeczami nie została dana żadnemu człowiekowi. Nie jestem osobą szczególnie religijną, ale Biblia (nie Kościół!!!) uczy, zarówno w Nowym, jak i Starym Testamencie, że ta moc nie została mu celowo dana przez Boga. Człowiek zawsze tego szukał, ale jak pokazuje historia Biblii, Bóg wielokrotnie potępiał to strasznymi wyrokami (te wyroki i ich miejsce lub Znaleziska zostały potwierdzone w wielu (nie wszystkich) przypadkach, nawet przez niezależnych archeologów i historyków. Powodem tych sądów Bożych jest prawdopodobnie to, że jeśli ktoś pragnie zdominować tę władzę i być panem własnego życia, jest to postrzegane jako bezprawne naruszenie przenikania i opatrzności sfery Ducha Bożego. To także doprowadziło do wygnania z raju. Dlatego naturalnie zadaję sobie pytanie, w jakim stopniu człowiek ma władzę lub ma szansę naprawdę być twórcą własnego szczęścia. Ja sam nigdy nie poddałem się niepewności mojego umysłu, ale nadal poszukuję wiedzy i prawdy. Nawet jeśli dążę do dobra, to i tak mogą mi się przytrafić złe rzeczy, udowadnia to doświadczenie wielu świadomie myślących ludzi, a także wielkich umysłów i myślicieli, którzy żyli przede mną. Nawet oni musieli zdać sobie sprawę, że pomimo pozytywnego nastawienia nie byli w stanie zmienić tej sytuacji. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek głodujące dziecko chciało umrzeć z głodu i z tego powodu. Ale bez pomocy z zewnątrz nie będzie w stanie przetrwać, bez względu na to, jak bardzo i jak często było pozytywne myślenie. czego chcesz w tej sytuacji. Nie ma też sensu twierdzenie, że za całe to nieszczęście winni są wyłącznie ludzie ma obowiązek zmienić te warunki. Bo czego się spodziewać po ludziach, którzy z czystym sumieniem doprowadzają do takich warunków? Wydaje się, że Bóg też na to pozwala, bo inaczej wszystko by się zmieniło, bo nikt nie lubi cierpieć. A potem powiedzieć: OK, nie możesz zmienić tych rzeczy, ale możesz zmienić swoje podejście do nich, też nie sądzę, że to jest w porządku, bo w tej chwili słabości, udręki i bólu, jak to ma być możliwe czy możliwe? być wykonalne? Często jednak takie opinie wyrażają osoby, które same nigdy nie były w takiej sytuacji i które znają to wyłącznie z teorii, bez własnego osobistego doświadczenia, bo ja tego doświadczyłem osobiście. Ponieważ w większości przypadków, gdy potrzebujesz pomocy otaczających cię osób, w tragiczny sposób zdajesz sobie sprawę, kim są twoi prawdziwi przyjaciele. były i odczuwa jedynie poczucie bezsilności, słabości i po prostu złości i rozczarowania tym życiem, którego przynajmniej ja nigdy dobrowolnie nie wybrałem. Jestem tego pewien, pomimo całej mojej samokontroli. Często jednak takie stwierdzenia wygłaszane są także przez ludzi, np. że można zmienić swoje życie tak jak się chce, wypowiadane przez osoby cierpiące na owe awaryjne sytuacje, chęć zarobienia pieniędzy oraz wszelkie wątpliwe kursy, spotkania itp. chcieć sprzedać. To rady od osób, które same nigdy nie doświadczyły takich sytuacji i właściwie nie wiedzą, o czym mówią. A jeśli wtedy to nie zadziała, to cóż, po prostu zabrakło Ci pozytywnej energii i wiary i najlepiej byłoby od razu zarezerwować dodatkowy kurs. Tak zwana „ewangelia dobrobytu”, której jak na ironię nauczali ateiści na początku tego stulecia, a która wywodzi się z USA, jest kolejnym dowodem głupoty i arogancji niektórych „wolnych duchów” i guru. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, uważam, że to sprawozdanie jest bardzo dobre, ale uważam, że istnieją granice, których ludzie nie mogą lub nie mogą przekroczyć. powinieneś, nie robiąc sobie krzywdy.

      Odpowiedz
    • Ines Sternkopf 28. Lipiec 2021, 21: 24

      Są w życiu sytuacje, np. Wojna, obozy koncentracyjne, choroby... pozytywne myśli już nie pomagają. Albo masz złego szefa, który zamienia Twoje życie zawodowe w piekło... Nie zawsze masz kontrolę nad jakością swojego życia. Ten post jest nielogiczny, przepraszam

      Odpowiedz
    • Karin 31. Sierpień 2021, 15: 59

      Uważam ten post za nielogiczny w najmniejszym stopniu. Dokładnie tak jest. Czasami zrozumienie tego zajmuje trochę czasu, ale kiedy zaczynasz się budzić, wszystko nagle nabiera doskonałego sensu. Jesteśmy z mężem bardzo chorzy. I pomimo wszystkich przewidywań, nadal żyjemy i radzimy sobie stosunkowo dobrze. Poznaliśmy się ponad 20 lat temu i długo zastanawiałam się dlaczego ten człowiek. Dziś wiem. Powinniśmy sobie pomagać i wspierać się i nie przeszkadza nam to. Wszechświat zawsze szuka najłatwiejszego sposobu. Wielu pomyśli teraz: „Och, dlaczego oboje musieli zachorować, a potem zachorowali na prawie tę samą chorobę?” Tak, mój mąż nigdy nie miałby dla mnie tyle zrozumienia, gdyby nie zachorował na tę chorobę. I przeżyłbym w pełni swój syndrom pomocnika, gdyby nie spowolniła mnie własna choroba. wszystko ma sens

      Odpowiedz
    • Conny’ego Loefflera 6. Październik 2021, 21: 32

      Lepszego wyjaśnienia nie będzie, bardzo mi się podoba.

      Odpowiedz
    • Cornelia 27. Czerwiec 2022, 12: 34

      Być może tak właśnie jest, ale uważam, że zawsze to ludzie, z jakiegoś powodu, są oskarżani o to, że są sami za wszystko winni! !Gdyby naprawdę istniało coś takiego jak karma, musiałbym tego doświadczyć na własnej skórze środowisku, że ci, którzy cię ranią, czasami są karani! Nie wierzę w to! Po prostu ludzie z sercem robią wiele dla innych, w końcu zawsze wychodzą z pustymi rękami, a ci głupi są! Aby przekonać komuś, że to twoja wina, uważam, że jest to złośliwe, szczególnie w przypadku osób, które radzą sobie naprawdę źle i które nie mogą nic na to poradzić!

      Odpowiedz
    • Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

      Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

      Odpowiedz
    Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

    Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

    Odpowiedz
    • Probiotyki trawienne 25. Maj 2019, 18: 13

      Twój styl jest naprawdę wyjątkowy w porównaniu z innymi ludźmi, od których czytałem rzeczy.
      Wielkie dzięki za opublikowanie, gdy będziesz miał okazję. Chyba po prostu to zrobię
      Dodaj stronę do ulubionych.

      Odpowiedz
    • Katarzyna Beyer 10. Kwiecień 2021, 10: 10

      Skąd czerpiesz tę wiedzę? Zawsze myślałam i żyłam pozytywnie, inni mnie za to podziwiali. A mimo to zachorowałem? Jak to pasuje do Twojego modelu?

      Odpowiedz
    • Monika Fisel 22. Kwiecień 2021, 10: 46

      Świetny raport, EM sprawia, że ​​wiele rzeczy staje się jaśniejszych

      Odpowiedz
    • Wolfgang 2. Lipiec 2021, 0: 13

      Witam,

      Uważam, że samo stwierdzenie jest bardzo dobre z tego, co napisano na ten temat. Ale jest mały problem. Ja też nie wierzę w przypadek, coś takiego naprawdę nie może istnieć. Oczywiście chcę tak kształtować swoje życie, żeby naprawdę było warto dla mnie żyć. Ale stwierdzenie: Każdy jest kowalem własnego losu, wydaje mi się nieco podejrzane.
      W sytuacjach takich jak wojna, głód, prześladowania, tortury itp., jak mogę ukształtować swoje życie w taki sposób, aby nadal móc być usatysfakcjonowanym i szczęśliwym. Człowiek nie może się sprzeciwić
      walczyć z przyczynowością życia i nieważne jak pozytywnie myśli i planuje swoje życie. Bo wtedy mogłabym powiedzieć: nie chcę umierać, cierpieć itp. Nie mogę zmienić tych rzeczy samymi myślami. Ta władza nad tymi rzeczami nie została dana żadnemu człowiekowi. Nie jestem osobą szczególnie religijną, ale Biblia (nie Kościół!!!) uczy, zarówno w Nowym, jak i Starym Testamencie, że ta moc nie została mu celowo dana przez Boga. Człowiek zawsze tego szukał, ale jak pokazuje historia Biblii, Bóg wielokrotnie potępiał to strasznymi wyrokami (te wyroki i ich miejsce lub Znaleziska zostały potwierdzone w wielu (nie wszystkich) przypadkach, nawet przez niezależnych archeologów i historyków. Powodem tych sądów Bożych jest prawdopodobnie to, że jeśli ktoś pragnie zdominować tę władzę i być panem własnego życia, jest to postrzegane jako bezprawne naruszenie przenikania i opatrzności sfery Ducha Bożego. To także doprowadziło do wygnania z raju. Dlatego naturalnie zadaję sobie pytanie, w jakim stopniu człowiek ma władzę lub ma szansę naprawdę być twórcą własnego szczęścia. Ja sam nigdy nie poddałem się niepewności mojego umysłu, ale nadal poszukuję wiedzy i prawdy. Nawet jeśli dążę do dobra, to i tak mogą mi się przytrafić złe rzeczy, udowadnia to doświadczenie wielu świadomie myślących ludzi, a także wielkich umysłów i myślicieli, którzy żyli przede mną. Nawet oni musieli zdać sobie sprawę, że pomimo pozytywnego nastawienia nie byli w stanie zmienić tej sytuacji. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek głodujące dziecko chciało umrzeć z głodu i z tego powodu. Ale bez pomocy z zewnątrz nie będzie w stanie przetrwać, bez względu na to, jak bardzo i jak często było pozytywne myślenie. czego chcesz w tej sytuacji. Nie ma też sensu twierdzenie, że za całe to nieszczęście winni są wyłącznie ludzie ma obowiązek zmienić te warunki. Bo czego się spodziewać po ludziach, którzy z czystym sumieniem doprowadzają do takich warunków? Wydaje się, że Bóg też na to pozwala, bo inaczej wszystko by się zmieniło, bo nikt nie lubi cierpieć. A potem powiedzieć: OK, nie możesz zmienić tych rzeczy, ale możesz zmienić swoje podejście do nich, też nie sądzę, że to jest w porządku, bo w tej chwili słabości, udręki i bólu, jak to ma być możliwe czy możliwe? być wykonalne? Często jednak takie opinie wyrażają osoby, które same nigdy nie były w takiej sytuacji i które znają to wyłącznie z teorii, bez własnego osobistego doświadczenia, bo ja tego doświadczyłem osobiście. Ponieważ w większości przypadków, gdy potrzebujesz pomocy otaczających cię osób, w tragiczny sposób zdajesz sobie sprawę, kim są twoi prawdziwi przyjaciele. były i odczuwa jedynie poczucie bezsilności, słabości i po prostu złości i rozczarowania tym życiem, którego przynajmniej ja nigdy dobrowolnie nie wybrałem. Jestem tego pewien, pomimo całej mojej samokontroli. Często jednak takie stwierdzenia wygłaszane są także przez ludzi, np. że można zmienić swoje życie tak jak się chce, wypowiadane przez osoby cierpiące na owe awaryjne sytuacje, chęć zarobienia pieniędzy oraz wszelkie wątpliwe kursy, spotkania itp. chcieć sprzedać. To rady od osób, które same nigdy nie doświadczyły takich sytuacji i właściwie nie wiedzą, o czym mówią. A jeśli wtedy to nie zadziała, to cóż, po prostu zabrakło Ci pozytywnej energii i wiary i najlepiej byłoby od razu zarezerwować dodatkowy kurs. Tak zwana „ewangelia dobrobytu”, której jak na ironię nauczali ateiści na początku tego stulecia, a która wywodzi się z USA, jest kolejnym dowodem głupoty i arogancji niektórych „wolnych duchów” i guru. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, uważam, że to sprawozdanie jest bardzo dobre, ale uważam, że istnieją granice, których ludzie nie mogą lub nie mogą przekroczyć. powinieneś, nie robiąc sobie krzywdy.

      Odpowiedz
    • Ines Sternkopf 28. Lipiec 2021, 21: 24

      Są w życiu sytuacje, np. Wojna, obozy koncentracyjne, choroby... pozytywne myśli już nie pomagają. Albo masz złego szefa, który zamienia Twoje życie zawodowe w piekło... Nie zawsze masz kontrolę nad jakością swojego życia. Ten post jest nielogiczny, przepraszam

      Odpowiedz
    • Karin 31. Sierpień 2021, 15: 59

      Uważam ten post za nielogiczny w najmniejszym stopniu. Dokładnie tak jest. Czasami zrozumienie tego zajmuje trochę czasu, ale kiedy zaczynasz się budzić, wszystko nagle nabiera doskonałego sensu. Jesteśmy z mężem bardzo chorzy. I pomimo wszystkich przewidywań, nadal żyjemy i radzimy sobie stosunkowo dobrze. Poznaliśmy się ponad 20 lat temu i długo zastanawiałam się dlaczego ten człowiek. Dziś wiem. Powinniśmy sobie pomagać i wspierać się i nie przeszkadza nam to. Wszechświat zawsze szuka najłatwiejszego sposobu. Wielu pomyśli teraz: „Och, dlaczego oboje musieli zachorować, a potem zachorowali na prawie tę samą chorobę?” Tak, mój mąż nigdy nie miałby dla mnie tyle zrozumienia, gdyby nie zachorował na tę chorobę. I przeżyłbym w pełni swój syndrom pomocnika, gdyby nie spowolniła mnie własna choroba. wszystko ma sens

      Odpowiedz
    • Conny’ego Loefflera 6. Październik 2021, 21: 32

      Lepszego wyjaśnienia nie będzie, bardzo mi się podoba.

      Odpowiedz
    • Cornelia 27. Czerwiec 2022, 12: 34

      Być może tak właśnie jest, ale uważam, że zawsze to ludzie, z jakiegoś powodu, są oskarżani o to, że są sami za wszystko winni! !Gdyby naprawdę istniało coś takiego jak karma, musiałbym tego doświadczyć na własnej skórze środowisku, że ci, którzy cię ranią, czasami są karani! Nie wierzę w to! Po prostu ludzie z sercem robią wiele dla innych, w końcu zawsze wychodzą z pustymi rękami, a ci głupi są! Aby przekonać komuś, że to twoja wina, uważam, że jest to złośliwe, szczególnie w przypadku osób, które radzą sobie naprawdę źle i które nie mogą nic na to poradzić!

      Odpowiedz
    • Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

      Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

      Odpowiedz
    Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

    Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

    Odpowiedz
    • Probiotyki trawienne 25. Maj 2019, 18: 13

      Twój styl jest naprawdę wyjątkowy w porównaniu z innymi ludźmi, od których czytałem rzeczy.
      Wielkie dzięki za opublikowanie, gdy będziesz miał okazję. Chyba po prostu to zrobię
      Dodaj stronę do ulubionych.

      Odpowiedz
    • Katarzyna Beyer 10. Kwiecień 2021, 10: 10

      Skąd czerpiesz tę wiedzę? Zawsze myślałam i żyłam pozytywnie, inni mnie za to podziwiali. A mimo to zachorowałem? Jak to pasuje do Twojego modelu?

      Odpowiedz
    • Monika Fisel 22. Kwiecień 2021, 10: 46

      Świetny raport, EM sprawia, że ​​wiele rzeczy staje się jaśniejszych

      Odpowiedz
    • Wolfgang 2. Lipiec 2021, 0: 13

      Witam,

      Uważam, że samo stwierdzenie jest bardzo dobre z tego, co napisano na ten temat. Ale jest mały problem. Ja też nie wierzę w przypadek, coś takiego naprawdę nie może istnieć. Oczywiście chcę tak kształtować swoje życie, żeby naprawdę było warto dla mnie żyć. Ale stwierdzenie: Każdy jest kowalem własnego losu, wydaje mi się nieco podejrzane.
      W sytuacjach takich jak wojna, głód, prześladowania, tortury itp., jak mogę ukształtować swoje życie w taki sposób, aby nadal móc być usatysfakcjonowanym i szczęśliwym. Człowiek nie może się sprzeciwić
      walczyć z przyczynowością życia i nieważne jak pozytywnie myśli i planuje swoje życie. Bo wtedy mogłabym powiedzieć: nie chcę umierać, cierpieć itp. Nie mogę zmienić tych rzeczy samymi myślami. Ta władza nad tymi rzeczami nie została dana żadnemu człowiekowi. Nie jestem osobą szczególnie religijną, ale Biblia (nie Kościół!!!) uczy, zarówno w Nowym, jak i Starym Testamencie, że ta moc nie została mu celowo dana przez Boga. Człowiek zawsze tego szukał, ale jak pokazuje historia Biblii, Bóg wielokrotnie potępiał to strasznymi wyrokami (te wyroki i ich miejsce lub Znaleziska zostały potwierdzone w wielu (nie wszystkich) przypadkach, nawet przez niezależnych archeologów i historyków. Powodem tych sądów Bożych jest prawdopodobnie to, że jeśli ktoś pragnie zdominować tę władzę i być panem własnego życia, jest to postrzegane jako bezprawne naruszenie przenikania i opatrzności sfery Ducha Bożego. To także doprowadziło do wygnania z raju. Dlatego naturalnie zadaję sobie pytanie, w jakim stopniu człowiek ma władzę lub ma szansę naprawdę być twórcą własnego szczęścia. Ja sam nigdy nie poddałem się niepewności mojego umysłu, ale nadal poszukuję wiedzy i prawdy. Nawet jeśli dążę do dobra, to i tak mogą mi się przytrafić złe rzeczy, udowadnia to doświadczenie wielu świadomie myślących ludzi, a także wielkich umysłów i myślicieli, którzy żyli przede mną. Nawet oni musieli zdać sobie sprawę, że pomimo pozytywnego nastawienia nie byli w stanie zmienić tej sytuacji. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek głodujące dziecko chciało umrzeć z głodu i z tego powodu. Ale bez pomocy z zewnątrz nie będzie w stanie przetrwać, bez względu na to, jak bardzo i jak często było pozytywne myślenie. czego chcesz w tej sytuacji. Nie ma też sensu twierdzenie, że za całe to nieszczęście winni są wyłącznie ludzie ma obowiązek zmienić te warunki. Bo czego się spodziewać po ludziach, którzy z czystym sumieniem doprowadzają do takich warunków? Wydaje się, że Bóg też na to pozwala, bo inaczej wszystko by się zmieniło, bo nikt nie lubi cierpieć. A potem powiedzieć: OK, nie możesz zmienić tych rzeczy, ale możesz zmienić swoje podejście do nich, też nie sądzę, że to jest w porządku, bo w tej chwili słabości, udręki i bólu, jak to ma być możliwe czy możliwe? być wykonalne? Często jednak takie opinie wyrażają osoby, które same nigdy nie były w takiej sytuacji i które znają to wyłącznie z teorii, bez własnego osobistego doświadczenia, bo ja tego doświadczyłem osobiście. Ponieważ w większości przypadków, gdy potrzebujesz pomocy otaczających cię osób, w tragiczny sposób zdajesz sobie sprawę, kim są twoi prawdziwi przyjaciele. były i odczuwa jedynie poczucie bezsilności, słabości i po prostu złości i rozczarowania tym życiem, którego przynajmniej ja nigdy dobrowolnie nie wybrałem. Jestem tego pewien, pomimo całej mojej samokontroli. Często jednak takie stwierdzenia wygłaszane są także przez ludzi, np. że można zmienić swoje życie tak jak się chce, wypowiadane przez osoby cierpiące na owe awaryjne sytuacje, chęć zarobienia pieniędzy oraz wszelkie wątpliwe kursy, spotkania itp. chcieć sprzedać. To rady od osób, które same nigdy nie doświadczyły takich sytuacji i właściwie nie wiedzą, o czym mówią. A jeśli wtedy to nie zadziała, to cóż, po prostu zabrakło Ci pozytywnej energii i wiary i najlepiej byłoby od razu zarezerwować dodatkowy kurs. Tak zwana „ewangelia dobrobytu”, której jak na ironię nauczali ateiści na początku tego stulecia, a która wywodzi się z USA, jest kolejnym dowodem głupoty i arogancji niektórych „wolnych duchów” i guru. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, uważam, że to sprawozdanie jest bardzo dobre, ale uważam, że istnieją granice, których ludzie nie mogą lub nie mogą przekroczyć. powinieneś, nie robiąc sobie krzywdy.

      Odpowiedz
    • Ines Sternkopf 28. Lipiec 2021, 21: 24

      Są w życiu sytuacje, np. Wojna, obozy koncentracyjne, choroby... pozytywne myśli już nie pomagają. Albo masz złego szefa, który zamienia Twoje życie zawodowe w piekło... Nie zawsze masz kontrolę nad jakością swojego życia. Ten post jest nielogiczny, przepraszam

      Odpowiedz
    • Karin 31. Sierpień 2021, 15: 59

      Uważam ten post za nielogiczny w najmniejszym stopniu. Dokładnie tak jest. Czasami zrozumienie tego zajmuje trochę czasu, ale kiedy zaczynasz się budzić, wszystko nagle nabiera doskonałego sensu. Jesteśmy z mężem bardzo chorzy. I pomimo wszystkich przewidywań, nadal żyjemy i radzimy sobie stosunkowo dobrze. Poznaliśmy się ponad 20 lat temu i długo zastanawiałam się dlaczego ten człowiek. Dziś wiem. Powinniśmy sobie pomagać i wspierać się i nie przeszkadza nam to. Wszechświat zawsze szuka najłatwiejszego sposobu. Wielu pomyśli teraz: „Och, dlaczego oboje musieli zachorować, a potem zachorowali na prawie tę samą chorobę?” Tak, mój mąż nigdy nie miałby dla mnie tyle zrozumienia, gdyby nie zachorował na tę chorobę. I przeżyłbym w pełni swój syndrom pomocnika, gdyby nie spowolniła mnie własna choroba. wszystko ma sens

      Odpowiedz
    • Conny’ego Loefflera 6. Październik 2021, 21: 32

      Lepszego wyjaśnienia nie będzie, bardzo mi się podoba.

      Odpowiedz
    • Cornelia 27. Czerwiec 2022, 12: 34

      Być może tak właśnie jest, ale uważam, że zawsze to ludzie, z jakiegoś powodu, są oskarżani o to, że są sami za wszystko winni! !Gdyby naprawdę istniało coś takiego jak karma, musiałbym tego doświadczyć na własnej skórze środowisku, że ci, którzy cię ranią, czasami są karani! Nie wierzę w to! Po prostu ludzie z sercem robią wiele dla innych, w końcu zawsze wychodzą z pustymi rękami, a ci głupi są! Aby przekonać komuś, że to twoja wina, uważam, że jest to złośliwe, szczególnie w przypadku osób, które radzą sobie naprawdę źle i które nie mogą nic na to poradzić!

      Odpowiedz
    • Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

      Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

      Odpowiedz
    Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

    Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

    Odpowiedz
    • Probiotyki trawienne 25. Maj 2019, 18: 13

      Twój styl jest naprawdę wyjątkowy w porównaniu z innymi ludźmi, od których czytałem rzeczy.
      Wielkie dzięki za opublikowanie, gdy będziesz miał okazję. Chyba po prostu to zrobię
      Dodaj stronę do ulubionych.

      Odpowiedz
    • Katarzyna Beyer 10. Kwiecień 2021, 10: 10

      Skąd czerpiesz tę wiedzę? Zawsze myślałam i żyłam pozytywnie, inni mnie za to podziwiali. A mimo to zachorowałem? Jak to pasuje do Twojego modelu?

      Odpowiedz
    • Monika Fisel 22. Kwiecień 2021, 10: 46

      Świetny raport, EM sprawia, że ​​wiele rzeczy staje się jaśniejszych

      Odpowiedz
    • Wolfgang 2. Lipiec 2021, 0: 13

      Witam,

      Uważam, że samo stwierdzenie jest bardzo dobre z tego, co napisano na ten temat. Ale jest mały problem. Ja też nie wierzę w przypadek, coś takiego naprawdę nie może istnieć. Oczywiście chcę tak kształtować swoje życie, żeby naprawdę było warto dla mnie żyć. Ale stwierdzenie: Każdy jest kowalem własnego losu, wydaje mi się nieco podejrzane.
      W sytuacjach takich jak wojna, głód, prześladowania, tortury itp., jak mogę ukształtować swoje życie w taki sposób, aby nadal móc być usatysfakcjonowanym i szczęśliwym. Człowiek nie może się sprzeciwić
      walczyć z przyczynowością życia i nieważne jak pozytywnie myśli i planuje swoje życie. Bo wtedy mogłabym powiedzieć: nie chcę umierać, cierpieć itp. Nie mogę zmienić tych rzeczy samymi myślami. Ta władza nad tymi rzeczami nie została dana żadnemu człowiekowi. Nie jestem osobą szczególnie religijną, ale Biblia (nie Kościół!!!) uczy, zarówno w Nowym, jak i Starym Testamencie, że ta moc nie została mu celowo dana przez Boga. Człowiek zawsze tego szukał, ale jak pokazuje historia Biblii, Bóg wielokrotnie potępiał to strasznymi wyrokami (te wyroki i ich miejsce lub Znaleziska zostały potwierdzone w wielu (nie wszystkich) przypadkach, nawet przez niezależnych archeologów i historyków. Powodem tych sądów Bożych jest prawdopodobnie to, że jeśli ktoś pragnie zdominować tę władzę i być panem własnego życia, jest to postrzegane jako bezprawne naruszenie przenikania i opatrzności sfery Ducha Bożego. To także doprowadziło do wygnania z raju. Dlatego naturalnie zadaję sobie pytanie, w jakim stopniu człowiek ma władzę lub ma szansę naprawdę być twórcą własnego szczęścia. Ja sam nigdy nie poddałem się niepewności mojego umysłu, ale nadal poszukuję wiedzy i prawdy. Nawet jeśli dążę do dobra, to i tak mogą mi się przytrafić złe rzeczy, udowadnia to doświadczenie wielu świadomie myślących ludzi, a także wielkich umysłów i myślicieli, którzy żyli przede mną. Nawet oni musieli zdać sobie sprawę, że pomimo pozytywnego nastawienia nie byli w stanie zmienić tej sytuacji. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek głodujące dziecko chciało umrzeć z głodu i z tego powodu. Ale bez pomocy z zewnątrz nie będzie w stanie przetrwać, bez względu na to, jak bardzo i jak często było pozytywne myślenie. czego chcesz w tej sytuacji. Nie ma też sensu twierdzenie, że za całe to nieszczęście winni są wyłącznie ludzie ma obowiązek zmienić te warunki. Bo czego się spodziewać po ludziach, którzy z czystym sumieniem doprowadzają do takich warunków? Wydaje się, że Bóg też na to pozwala, bo inaczej wszystko by się zmieniło, bo nikt nie lubi cierpieć. A potem powiedzieć: OK, nie możesz zmienić tych rzeczy, ale możesz zmienić swoje podejście do nich, też nie sądzę, że to jest w porządku, bo w tej chwili słabości, udręki i bólu, jak to ma być możliwe czy możliwe? być wykonalne? Często jednak takie opinie wyrażają osoby, które same nigdy nie były w takiej sytuacji i które znają to wyłącznie z teorii, bez własnego osobistego doświadczenia, bo ja tego doświadczyłem osobiście. Ponieważ w większości przypadków, gdy potrzebujesz pomocy otaczających cię osób, w tragiczny sposób zdajesz sobie sprawę, kim są twoi prawdziwi przyjaciele. były i odczuwa jedynie poczucie bezsilności, słabości i po prostu złości i rozczarowania tym życiem, którego przynajmniej ja nigdy dobrowolnie nie wybrałem. Jestem tego pewien, pomimo całej mojej samokontroli. Często jednak takie stwierdzenia wygłaszane są także przez ludzi, np. że można zmienić swoje życie tak jak się chce, wypowiadane przez osoby cierpiące na owe awaryjne sytuacje, chęć zarobienia pieniędzy oraz wszelkie wątpliwe kursy, spotkania itp. chcieć sprzedać. To rady od osób, które same nigdy nie doświadczyły takich sytuacji i właściwie nie wiedzą, o czym mówią. A jeśli wtedy to nie zadziała, to cóż, po prostu zabrakło Ci pozytywnej energii i wiary i najlepiej byłoby od razu zarezerwować dodatkowy kurs. Tak zwana „ewangelia dobrobytu”, której jak na ironię nauczali ateiści na początku tego stulecia, a która wywodzi się z USA, jest kolejnym dowodem głupoty i arogancji niektórych „wolnych duchów” i guru. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, uważam, że to sprawozdanie jest bardzo dobre, ale uważam, że istnieją granice, których ludzie nie mogą lub nie mogą przekroczyć. powinieneś, nie robiąc sobie krzywdy.

      Odpowiedz
    • Ines Sternkopf 28. Lipiec 2021, 21: 24

      Są w życiu sytuacje, np. Wojna, obozy koncentracyjne, choroby... pozytywne myśli już nie pomagają. Albo masz złego szefa, który zamienia Twoje życie zawodowe w piekło... Nie zawsze masz kontrolę nad jakością swojego życia. Ten post jest nielogiczny, przepraszam

      Odpowiedz
    • Karin 31. Sierpień 2021, 15: 59

      Uważam ten post za nielogiczny w najmniejszym stopniu. Dokładnie tak jest. Czasami zrozumienie tego zajmuje trochę czasu, ale kiedy zaczynasz się budzić, wszystko nagle nabiera doskonałego sensu. Jesteśmy z mężem bardzo chorzy. I pomimo wszystkich przewidywań, nadal żyjemy i radzimy sobie stosunkowo dobrze. Poznaliśmy się ponad 20 lat temu i długo zastanawiałam się dlaczego ten człowiek. Dziś wiem. Powinniśmy sobie pomagać i wspierać się i nie przeszkadza nam to. Wszechświat zawsze szuka najłatwiejszego sposobu. Wielu pomyśli teraz: „Och, dlaczego oboje musieli zachorować, a potem zachorowali na prawie tę samą chorobę?” Tak, mój mąż nigdy nie miałby dla mnie tyle zrozumienia, gdyby nie zachorował na tę chorobę. I przeżyłbym w pełni swój syndrom pomocnika, gdyby nie spowolniła mnie własna choroba. wszystko ma sens

      Odpowiedz
    • Conny’ego Loefflera 6. Październik 2021, 21: 32

      Lepszego wyjaśnienia nie będzie, bardzo mi się podoba.

      Odpowiedz
    • Cornelia 27. Czerwiec 2022, 12: 34

      Być może tak właśnie jest, ale uważam, że zawsze to ludzie, z jakiegoś powodu, są oskarżani o to, że są sami za wszystko winni! !Gdyby naprawdę istniało coś takiego jak karma, musiałbym tego doświadczyć na własnej skórze środowisku, że ci, którzy cię ranią, czasami są karani! Nie wierzę w to! Po prostu ludzie z sercem robią wiele dla innych, w końcu zawsze wychodzą z pustymi rękami, a ci głupi są! Aby przekonać komuś, że to twoja wina, uważam, że jest to złośliwe, szczególnie w przypadku osób, które radzą sobie naprawdę źle i które nie mogą nic na to poradzić!

      Odpowiedz
    • Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

      Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

      Odpowiedz
    Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

    Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

    Odpowiedz
    • Probiotyki trawienne 25. Maj 2019, 18: 13

      Twój styl jest naprawdę wyjątkowy w porównaniu z innymi ludźmi, od których czytałem rzeczy.
      Wielkie dzięki za opublikowanie, gdy będziesz miał okazję. Chyba po prostu to zrobię
      Dodaj stronę do ulubionych.

      Odpowiedz
    • Katarzyna Beyer 10. Kwiecień 2021, 10: 10

      Skąd czerpiesz tę wiedzę? Zawsze myślałam i żyłam pozytywnie, inni mnie za to podziwiali. A mimo to zachorowałem? Jak to pasuje do Twojego modelu?

      Odpowiedz
    • Monika Fisel 22. Kwiecień 2021, 10: 46

      Świetny raport, EM sprawia, że ​​wiele rzeczy staje się jaśniejszych

      Odpowiedz
    • Wolfgang 2. Lipiec 2021, 0: 13

      Witam,

      Uważam, że samo stwierdzenie jest bardzo dobre z tego, co napisano na ten temat. Ale jest mały problem. Ja też nie wierzę w przypadek, coś takiego naprawdę nie może istnieć. Oczywiście chcę tak kształtować swoje życie, żeby naprawdę było warto dla mnie żyć. Ale stwierdzenie: Każdy jest kowalem własnego losu, wydaje mi się nieco podejrzane.
      W sytuacjach takich jak wojna, głód, prześladowania, tortury itp., jak mogę ukształtować swoje życie w taki sposób, aby nadal móc być usatysfakcjonowanym i szczęśliwym. Człowiek nie może się sprzeciwić
      walczyć z przyczynowością życia i nieważne jak pozytywnie myśli i planuje swoje życie. Bo wtedy mogłabym powiedzieć: nie chcę umierać, cierpieć itp. Nie mogę zmienić tych rzeczy samymi myślami. Ta władza nad tymi rzeczami nie została dana żadnemu człowiekowi. Nie jestem osobą szczególnie religijną, ale Biblia (nie Kościół!!!) uczy, zarówno w Nowym, jak i Starym Testamencie, że ta moc nie została mu celowo dana przez Boga. Człowiek zawsze tego szukał, ale jak pokazuje historia Biblii, Bóg wielokrotnie potępiał to strasznymi wyrokami (te wyroki i ich miejsce lub Znaleziska zostały potwierdzone w wielu (nie wszystkich) przypadkach, nawet przez niezależnych archeologów i historyków. Powodem tych sądów Bożych jest prawdopodobnie to, że jeśli ktoś pragnie zdominować tę władzę i być panem własnego życia, jest to postrzegane jako bezprawne naruszenie przenikania i opatrzności sfery Ducha Bożego. To także doprowadziło do wygnania z raju. Dlatego naturalnie zadaję sobie pytanie, w jakim stopniu człowiek ma władzę lub ma szansę naprawdę być twórcą własnego szczęścia. Ja sam nigdy nie poddałem się niepewności mojego umysłu, ale nadal poszukuję wiedzy i prawdy. Nawet jeśli dążę do dobra, to i tak mogą mi się przytrafić złe rzeczy, udowadnia to doświadczenie wielu świadomie myślących ludzi, a także wielkich umysłów i myślicieli, którzy żyli przede mną. Nawet oni musieli zdać sobie sprawę, że pomimo pozytywnego nastawienia nie byli w stanie zmienić tej sytuacji. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek głodujące dziecko chciało umrzeć z głodu i z tego powodu. Ale bez pomocy z zewnątrz nie będzie w stanie przetrwać, bez względu na to, jak bardzo i jak często było pozytywne myślenie. czego chcesz w tej sytuacji. Nie ma też sensu twierdzenie, że za całe to nieszczęście winni są wyłącznie ludzie ma obowiązek zmienić te warunki. Bo czego się spodziewać po ludziach, którzy z czystym sumieniem doprowadzają do takich warunków? Wydaje się, że Bóg też na to pozwala, bo inaczej wszystko by się zmieniło, bo nikt nie lubi cierpieć. A potem powiedzieć: OK, nie możesz zmienić tych rzeczy, ale możesz zmienić swoje podejście do nich, też nie sądzę, że to jest w porządku, bo w tej chwili słabości, udręki i bólu, jak to ma być możliwe czy możliwe? być wykonalne? Często jednak takie opinie wyrażają osoby, które same nigdy nie były w takiej sytuacji i które znają to wyłącznie z teorii, bez własnego osobistego doświadczenia, bo ja tego doświadczyłem osobiście. Ponieważ w większości przypadków, gdy potrzebujesz pomocy otaczających cię osób, w tragiczny sposób zdajesz sobie sprawę, kim są twoi prawdziwi przyjaciele. były i odczuwa jedynie poczucie bezsilności, słabości i po prostu złości i rozczarowania tym życiem, którego przynajmniej ja nigdy dobrowolnie nie wybrałem. Jestem tego pewien, pomimo całej mojej samokontroli. Często jednak takie stwierdzenia wygłaszane są także przez ludzi, np. że można zmienić swoje życie tak jak się chce, wypowiadane przez osoby cierpiące na owe awaryjne sytuacje, chęć zarobienia pieniędzy oraz wszelkie wątpliwe kursy, spotkania itp. chcieć sprzedać. To rady od osób, które same nigdy nie doświadczyły takich sytuacji i właściwie nie wiedzą, o czym mówią. A jeśli wtedy to nie zadziała, to cóż, po prostu zabrakło Ci pozytywnej energii i wiary i najlepiej byłoby od razu zarezerwować dodatkowy kurs. Tak zwana „ewangelia dobrobytu”, której jak na ironię nauczali ateiści na początku tego stulecia, a która wywodzi się z USA, jest kolejnym dowodem głupoty i arogancji niektórych „wolnych duchów” i guru. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, uważam, że to sprawozdanie jest bardzo dobre, ale uważam, że istnieją granice, których ludzie nie mogą lub nie mogą przekroczyć. powinieneś, nie robiąc sobie krzywdy.

      Odpowiedz
    • Ines Sternkopf 28. Lipiec 2021, 21: 24

      Są w życiu sytuacje, np. Wojna, obozy koncentracyjne, choroby... pozytywne myśli już nie pomagają. Albo masz złego szefa, który zamienia Twoje życie zawodowe w piekło... Nie zawsze masz kontrolę nad jakością swojego życia. Ten post jest nielogiczny, przepraszam

      Odpowiedz
    • Karin 31. Sierpień 2021, 15: 59

      Uważam ten post za nielogiczny w najmniejszym stopniu. Dokładnie tak jest. Czasami zrozumienie tego zajmuje trochę czasu, ale kiedy zaczynasz się budzić, wszystko nagle nabiera doskonałego sensu. Jesteśmy z mężem bardzo chorzy. I pomimo wszystkich przewidywań, nadal żyjemy i radzimy sobie stosunkowo dobrze. Poznaliśmy się ponad 20 lat temu i długo zastanawiałam się dlaczego ten człowiek. Dziś wiem. Powinniśmy sobie pomagać i wspierać się i nie przeszkadza nam to. Wszechświat zawsze szuka najłatwiejszego sposobu. Wielu pomyśli teraz: „Och, dlaczego oboje musieli zachorować, a potem zachorowali na prawie tę samą chorobę?” Tak, mój mąż nigdy nie miałby dla mnie tyle zrozumienia, gdyby nie zachorował na tę chorobę. I przeżyłbym w pełni swój syndrom pomocnika, gdyby nie spowolniła mnie własna choroba. wszystko ma sens

      Odpowiedz
    • Conny’ego Loefflera 6. Październik 2021, 21: 32

      Lepszego wyjaśnienia nie będzie, bardzo mi się podoba.

      Odpowiedz
    • Cornelia 27. Czerwiec 2022, 12: 34

      Być może tak właśnie jest, ale uważam, że zawsze to ludzie, z jakiegoś powodu, są oskarżani o to, że są sami za wszystko winni! !Gdyby naprawdę istniało coś takiego jak karma, musiałbym tego doświadczyć na własnej skórze środowisku, że ci, którzy cię ranią, czasami są karani! Nie wierzę w to! Po prostu ludzie z sercem robią wiele dla innych, w końcu zawsze wychodzą z pustymi rękami, a ci głupi są! Aby przekonać komuś, że to twoja wina, uważam, że jest to złośliwe, szczególnie w przypadku osób, które radzą sobie naprawdę źle i które nie mogą nic na to poradzić!

      Odpowiedz
    • Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

      Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

      Odpowiedz
    Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

    Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

    Odpowiedz
    • Probiotyki trawienne 25. Maj 2019, 18: 13

      Twój styl jest naprawdę wyjątkowy w porównaniu z innymi ludźmi, od których czytałem rzeczy.
      Wielkie dzięki za opublikowanie, gdy będziesz miał okazję. Chyba po prostu to zrobię
      Dodaj stronę do ulubionych.

      Odpowiedz
    • Katarzyna Beyer 10. Kwiecień 2021, 10: 10

      Skąd czerpiesz tę wiedzę? Zawsze myślałam i żyłam pozytywnie, inni mnie za to podziwiali. A mimo to zachorowałem? Jak to pasuje do Twojego modelu?

      Odpowiedz
    • Monika Fisel 22. Kwiecień 2021, 10: 46

      Świetny raport, EM sprawia, że ​​wiele rzeczy staje się jaśniejszych

      Odpowiedz
    • Wolfgang 2. Lipiec 2021, 0: 13

      Witam,

      Uważam, że samo stwierdzenie jest bardzo dobre z tego, co napisano na ten temat. Ale jest mały problem. Ja też nie wierzę w przypadek, coś takiego naprawdę nie może istnieć. Oczywiście chcę tak kształtować swoje życie, żeby naprawdę było warto dla mnie żyć. Ale stwierdzenie: Każdy jest kowalem własnego losu, wydaje mi się nieco podejrzane.
      W sytuacjach takich jak wojna, głód, prześladowania, tortury itp., jak mogę ukształtować swoje życie w taki sposób, aby nadal móc być usatysfakcjonowanym i szczęśliwym. Człowiek nie może się sprzeciwić
      walczyć z przyczynowością życia i nieważne jak pozytywnie myśli i planuje swoje życie. Bo wtedy mogłabym powiedzieć: nie chcę umierać, cierpieć itp. Nie mogę zmienić tych rzeczy samymi myślami. Ta władza nad tymi rzeczami nie została dana żadnemu człowiekowi. Nie jestem osobą szczególnie religijną, ale Biblia (nie Kościół!!!) uczy, zarówno w Nowym, jak i Starym Testamencie, że ta moc nie została mu celowo dana przez Boga. Człowiek zawsze tego szukał, ale jak pokazuje historia Biblii, Bóg wielokrotnie potępiał to strasznymi wyrokami (te wyroki i ich miejsce lub Znaleziska zostały potwierdzone w wielu (nie wszystkich) przypadkach, nawet przez niezależnych archeologów i historyków. Powodem tych sądów Bożych jest prawdopodobnie to, że jeśli ktoś pragnie zdominować tę władzę i być panem własnego życia, jest to postrzegane jako bezprawne naruszenie przenikania i opatrzności sfery Ducha Bożego. To także doprowadziło do wygnania z raju. Dlatego naturalnie zadaję sobie pytanie, w jakim stopniu człowiek ma władzę lub ma szansę naprawdę być twórcą własnego szczęścia. Ja sam nigdy nie poddałem się niepewności mojego umysłu, ale nadal poszukuję wiedzy i prawdy. Nawet jeśli dążę do dobra, to i tak mogą mi się przytrafić złe rzeczy, udowadnia to doświadczenie wielu świadomie myślących ludzi, a także wielkich umysłów i myślicieli, którzy żyli przede mną. Nawet oni musieli zdać sobie sprawę, że pomimo pozytywnego nastawienia nie byli w stanie zmienić tej sytuacji. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek głodujące dziecko chciało umrzeć z głodu i z tego powodu. Ale bez pomocy z zewnątrz nie będzie w stanie przetrwać, bez względu na to, jak bardzo i jak często było pozytywne myślenie. czego chcesz w tej sytuacji. Nie ma też sensu twierdzenie, że za całe to nieszczęście winni są wyłącznie ludzie ma obowiązek zmienić te warunki. Bo czego się spodziewać po ludziach, którzy z czystym sumieniem doprowadzają do takich warunków? Wydaje się, że Bóg też na to pozwala, bo inaczej wszystko by się zmieniło, bo nikt nie lubi cierpieć. A potem powiedzieć: OK, nie możesz zmienić tych rzeczy, ale możesz zmienić swoje podejście do nich, też nie sądzę, że to jest w porządku, bo w tej chwili słabości, udręki i bólu, jak to ma być możliwe czy możliwe? być wykonalne? Często jednak takie opinie wyrażają osoby, które same nigdy nie były w takiej sytuacji i które znają to wyłącznie z teorii, bez własnego osobistego doświadczenia, bo ja tego doświadczyłem osobiście. Ponieważ w większości przypadków, gdy potrzebujesz pomocy otaczających cię osób, w tragiczny sposób zdajesz sobie sprawę, kim są twoi prawdziwi przyjaciele. były i odczuwa jedynie poczucie bezsilności, słabości i po prostu złości i rozczarowania tym życiem, którego przynajmniej ja nigdy dobrowolnie nie wybrałem. Jestem tego pewien, pomimo całej mojej samokontroli. Często jednak takie stwierdzenia wygłaszane są także przez ludzi, np. że można zmienić swoje życie tak jak się chce, wypowiadane przez osoby cierpiące na owe awaryjne sytuacje, chęć zarobienia pieniędzy oraz wszelkie wątpliwe kursy, spotkania itp. chcieć sprzedać. To rady od osób, które same nigdy nie doświadczyły takich sytuacji i właściwie nie wiedzą, o czym mówią. A jeśli wtedy to nie zadziała, to cóż, po prostu zabrakło Ci pozytywnej energii i wiary i najlepiej byłoby od razu zarezerwować dodatkowy kurs. Tak zwana „ewangelia dobrobytu”, której jak na ironię nauczali ateiści na początku tego stulecia, a która wywodzi się z USA, jest kolejnym dowodem głupoty i arogancji niektórych „wolnych duchów” i guru. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, uważam, że to sprawozdanie jest bardzo dobre, ale uważam, że istnieją granice, których ludzie nie mogą lub nie mogą przekroczyć. powinieneś, nie robiąc sobie krzywdy.

      Odpowiedz
    • Ines Sternkopf 28. Lipiec 2021, 21: 24

      Są w życiu sytuacje, np. Wojna, obozy koncentracyjne, choroby... pozytywne myśli już nie pomagają. Albo masz złego szefa, który zamienia Twoje życie zawodowe w piekło... Nie zawsze masz kontrolę nad jakością swojego życia. Ten post jest nielogiczny, przepraszam

      Odpowiedz
    • Karin 31. Sierpień 2021, 15: 59

      Uważam ten post za nielogiczny w najmniejszym stopniu. Dokładnie tak jest. Czasami zrozumienie tego zajmuje trochę czasu, ale kiedy zaczynasz się budzić, wszystko nagle nabiera doskonałego sensu. Jesteśmy z mężem bardzo chorzy. I pomimo wszystkich przewidywań, nadal żyjemy i radzimy sobie stosunkowo dobrze. Poznaliśmy się ponad 20 lat temu i długo zastanawiałam się dlaczego ten człowiek. Dziś wiem. Powinniśmy sobie pomagać i wspierać się i nie przeszkadza nam to. Wszechświat zawsze szuka najłatwiejszego sposobu. Wielu pomyśli teraz: „Och, dlaczego oboje musieli zachorować, a potem zachorowali na prawie tę samą chorobę?” Tak, mój mąż nigdy nie miałby dla mnie tyle zrozumienia, gdyby nie zachorował na tę chorobę. I przeżyłbym w pełni swój syndrom pomocnika, gdyby nie spowolniła mnie własna choroba. wszystko ma sens

      Odpowiedz
    • Conny’ego Loefflera 6. Październik 2021, 21: 32

      Lepszego wyjaśnienia nie będzie, bardzo mi się podoba.

      Odpowiedz
    • Cornelia 27. Czerwiec 2022, 12: 34

      Być może tak właśnie jest, ale uważam, że zawsze to ludzie, z jakiegoś powodu, są oskarżani o to, że są sami za wszystko winni! !Gdyby naprawdę istniało coś takiego jak karma, musiałbym tego doświadczyć na własnej skórze środowisku, że ci, którzy cię ranią, czasami są karani! Nie wierzę w to! Po prostu ludzie z sercem robią wiele dla innych, w końcu zawsze wychodzą z pustymi rękami, a ci głupi są! Aby przekonać komuś, że to twoja wina, uważam, że jest to złośliwe, szczególnie w przypadku osób, które radzą sobie naprawdę źle i które nie mogą nic na to poradzić!

      Odpowiedz
    • Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

      Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

      Odpowiedz
    Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

    Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

    Odpowiedz
    • Probiotyki trawienne 25. Maj 2019, 18: 13

      Twój styl jest naprawdę wyjątkowy w porównaniu z innymi ludźmi, od których czytałem rzeczy.
      Wielkie dzięki za opublikowanie, gdy będziesz miał okazję. Chyba po prostu to zrobię
      Dodaj stronę do ulubionych.

      Odpowiedz
    • Katarzyna Beyer 10. Kwiecień 2021, 10: 10

      Skąd czerpiesz tę wiedzę? Zawsze myślałam i żyłam pozytywnie, inni mnie za to podziwiali. A mimo to zachorowałem? Jak to pasuje do Twojego modelu?

      Odpowiedz
    • Monika Fisel 22. Kwiecień 2021, 10: 46

      Świetny raport, EM sprawia, że ​​wiele rzeczy staje się jaśniejszych

      Odpowiedz
    • Wolfgang 2. Lipiec 2021, 0: 13

      Witam,

      Uważam, że samo stwierdzenie jest bardzo dobre z tego, co napisano na ten temat. Ale jest mały problem. Ja też nie wierzę w przypadek, coś takiego naprawdę nie może istnieć. Oczywiście chcę tak kształtować swoje życie, żeby naprawdę było warto dla mnie żyć. Ale stwierdzenie: Każdy jest kowalem własnego losu, wydaje mi się nieco podejrzane.
      W sytuacjach takich jak wojna, głód, prześladowania, tortury itp., jak mogę ukształtować swoje życie w taki sposób, aby nadal móc być usatysfakcjonowanym i szczęśliwym. Człowiek nie może się sprzeciwić
      walczyć z przyczynowością życia i nieważne jak pozytywnie myśli i planuje swoje życie. Bo wtedy mogłabym powiedzieć: nie chcę umierać, cierpieć itp. Nie mogę zmienić tych rzeczy samymi myślami. Ta władza nad tymi rzeczami nie została dana żadnemu człowiekowi. Nie jestem osobą szczególnie religijną, ale Biblia (nie Kościół!!!) uczy, zarówno w Nowym, jak i Starym Testamencie, że ta moc nie została mu celowo dana przez Boga. Człowiek zawsze tego szukał, ale jak pokazuje historia Biblii, Bóg wielokrotnie potępiał to strasznymi wyrokami (te wyroki i ich miejsce lub Znaleziska zostały potwierdzone w wielu (nie wszystkich) przypadkach, nawet przez niezależnych archeologów i historyków. Powodem tych sądów Bożych jest prawdopodobnie to, że jeśli ktoś pragnie zdominować tę władzę i być panem własnego życia, jest to postrzegane jako bezprawne naruszenie przenikania i opatrzności sfery Ducha Bożego. To także doprowadziło do wygnania z raju. Dlatego naturalnie zadaję sobie pytanie, w jakim stopniu człowiek ma władzę lub ma szansę naprawdę być twórcą własnego szczęścia. Ja sam nigdy nie poddałem się niepewności mojego umysłu, ale nadal poszukuję wiedzy i prawdy. Nawet jeśli dążę do dobra, to i tak mogą mi się przytrafić złe rzeczy, udowadnia to doświadczenie wielu świadomie myślących ludzi, a także wielkich umysłów i myślicieli, którzy żyli przede mną. Nawet oni musieli zdać sobie sprawę, że pomimo pozytywnego nastawienia nie byli w stanie zmienić tej sytuacji. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek głodujące dziecko chciało umrzeć z głodu i z tego powodu. Ale bez pomocy z zewnątrz nie będzie w stanie przetrwać, bez względu na to, jak bardzo i jak często było pozytywne myślenie. czego chcesz w tej sytuacji. Nie ma też sensu twierdzenie, że za całe to nieszczęście winni są wyłącznie ludzie ma obowiązek zmienić te warunki. Bo czego się spodziewać po ludziach, którzy z czystym sumieniem doprowadzają do takich warunków? Wydaje się, że Bóg też na to pozwala, bo inaczej wszystko by się zmieniło, bo nikt nie lubi cierpieć. A potem powiedzieć: OK, nie możesz zmienić tych rzeczy, ale możesz zmienić swoje podejście do nich, też nie sądzę, że to jest w porządku, bo w tej chwili słabości, udręki i bólu, jak to ma być możliwe czy możliwe? być wykonalne? Często jednak takie opinie wyrażają osoby, które same nigdy nie były w takiej sytuacji i które znają to wyłącznie z teorii, bez własnego osobistego doświadczenia, bo ja tego doświadczyłem osobiście. Ponieważ w większości przypadków, gdy potrzebujesz pomocy otaczających cię osób, w tragiczny sposób zdajesz sobie sprawę, kim są twoi prawdziwi przyjaciele. były i odczuwa jedynie poczucie bezsilności, słabości i po prostu złości i rozczarowania tym życiem, którego przynajmniej ja nigdy dobrowolnie nie wybrałem. Jestem tego pewien, pomimo całej mojej samokontroli. Często jednak takie stwierdzenia wygłaszane są także przez ludzi, np. że można zmienić swoje życie tak jak się chce, wypowiadane przez osoby cierpiące na owe awaryjne sytuacje, chęć zarobienia pieniędzy oraz wszelkie wątpliwe kursy, spotkania itp. chcieć sprzedać. To rady od osób, które same nigdy nie doświadczyły takich sytuacji i właściwie nie wiedzą, o czym mówią. A jeśli wtedy to nie zadziała, to cóż, po prostu zabrakło Ci pozytywnej energii i wiary i najlepiej byłoby od razu zarezerwować dodatkowy kurs. Tak zwana „ewangelia dobrobytu”, której jak na ironię nauczali ateiści na początku tego stulecia, a która wywodzi się z USA, jest kolejnym dowodem głupoty i arogancji niektórych „wolnych duchów” i guru. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, uważam, że to sprawozdanie jest bardzo dobre, ale uważam, że istnieją granice, których ludzie nie mogą lub nie mogą przekroczyć. powinieneś, nie robiąc sobie krzywdy.

      Odpowiedz
    • Ines Sternkopf 28. Lipiec 2021, 21: 24

      Są w życiu sytuacje, np. Wojna, obozy koncentracyjne, choroby... pozytywne myśli już nie pomagają. Albo masz złego szefa, który zamienia Twoje życie zawodowe w piekło... Nie zawsze masz kontrolę nad jakością swojego życia. Ten post jest nielogiczny, przepraszam

      Odpowiedz
    • Karin 31. Sierpień 2021, 15: 59

      Uważam ten post za nielogiczny w najmniejszym stopniu. Dokładnie tak jest. Czasami zrozumienie tego zajmuje trochę czasu, ale kiedy zaczynasz się budzić, wszystko nagle nabiera doskonałego sensu. Jesteśmy z mężem bardzo chorzy. I pomimo wszystkich przewidywań, nadal żyjemy i radzimy sobie stosunkowo dobrze. Poznaliśmy się ponad 20 lat temu i długo zastanawiałam się dlaczego ten człowiek. Dziś wiem. Powinniśmy sobie pomagać i wspierać się i nie przeszkadza nam to. Wszechświat zawsze szuka najłatwiejszego sposobu. Wielu pomyśli teraz: „Och, dlaczego oboje musieli zachorować, a potem zachorowali na prawie tę samą chorobę?” Tak, mój mąż nigdy nie miałby dla mnie tyle zrozumienia, gdyby nie zachorował na tę chorobę. I przeżyłbym w pełni swój syndrom pomocnika, gdyby nie spowolniła mnie własna choroba. wszystko ma sens

      Odpowiedz
    • Conny’ego Loefflera 6. Październik 2021, 21: 32

      Lepszego wyjaśnienia nie będzie, bardzo mi się podoba.

      Odpowiedz
    • Cornelia 27. Czerwiec 2022, 12: 34

      Być może tak właśnie jest, ale uważam, że zawsze to ludzie, z jakiegoś powodu, są oskarżani o to, że są sami za wszystko winni! !Gdyby naprawdę istniało coś takiego jak karma, musiałbym tego doświadczyć na własnej skórze środowisku, że ci, którzy cię ranią, czasami są karani! Nie wierzę w to! Po prostu ludzie z sercem robią wiele dla innych, w końcu zawsze wychodzą z pustymi rękami, a ci głupi są! Aby przekonać komuś, że to twoja wina, uważam, że jest to złośliwe, szczególnie w przypadku osób, które radzą sobie naprawdę źle i które nie mogą nic na to poradzić!

      Odpowiedz
    • Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

      Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

      Odpowiedz
    Jessiki Schliederman 15. Marzec 2024, 19: 29

    Nie ma przypadków, bo tak jest! Ponieważ kryje się za tym boski plan, który obowiązuje wszystkich żyjących we wszechświecie. Nasze myśli w rzeczywistości odgrywają raczej podrzędną rolę, ponieważ mają negatywne konotacje i mają zastosowanie tylko w naszym świecie iluzji. ​​Na wszystko istnieje pozytywny plan. a zatem nie ma przypadków!

    Odpowiedz