≡ Menu

W piątek 13 listopada 11.2015 roku w Paryżu miała miejsce szokująca seria ataków, za które niezliczona liczba niewinnych ludzi zapłaciła życiem. Ataki zszokowały ludność francuską. Wszędzie panuje strach, smutek i bezgraniczna złość na organizację terrorystyczną „IS”, która zaraz po zbrodni wyszła na jaw jako odpowiedzialna za tę tragedię. Trzeciego dnia po tej katastrofie nadal istnieje wiele niespójności oraz liczne pytania bez odpowiedzi, co generalnie przyczynia się do jeszcze większej niepewności. Jakie jest faktyczne tło tych ataków terrorystycznych?

Ściągacze za sznurki stojące za atakiem

Kiedy późnym piątkowym wieczorem dowiedziałem się o atakach, byłem zdruzgotany emocjonalnie. Nie może być tak, że tak wielu niewinnych ludzi musiało ponownie stracić życie i że skoncentrowany ładunek cierpienia i terroru ponownie trafił do ludzkich serc. Dreszcz przebiegł po moim kręgosłupie, a tuż za nim podążył mój intuicyjny umysł, który natychmiast zasygnalizował mi, że te ataki były najprawdopodobniej operacją pod fałszywą flagą. Są ku temu również dobre powody. Większość ataków terrorystycznych w ostatnich latach, dziesięcioleciach, a nawet stuleciach to działania fałszywej flagi.

Politycy nie mają nic do powiedzenia!!!Takie ataki terrorystyczne były organizowane przez elity w celu wspierania ich interesów politycznych i gospodarczych. Przykładem może być zamach na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żonę Zofię Chotek, księżną Hohenberg w XX w. (zaplanowany przez Zachód zamach, który wywołał I wojnę światową), czy II wojnę światową, która stała się możliwa dzięki do zachodniego finansowania i kontroli. W 20 roku miały miejsce ataki na Word Trade Center, które zostały zorganizowane przez rząd USA w celu z jednej strony legitymizacji interwencji w Afganistanie, a z drugiej - utrzymania wrogiego wizerunku muzułmanów/islamu. Trzecim aspektem było masowe tworzenie naszych własnych środków monitorowania.

Dotyczy to między innymi zaginionego samolotu pasażerskiego Boeing 777 (lot MH 370), który został zestrzelony przez elitę ze względu na rozbieżności w zakresie praw patentowych/patentowych. Chodzi także o lot MH17, który został zestrzelony przez okupowany rząd Ukrainy w imieniu elit, aby wpłynąć na ludzi w celu wszczęcia i legitymizacji potencjalnie nieuchronnej wojny z Rosją. Atak na magazyn satyryczny Charlie Hebdo został również zaplanowany i przeprowadzony przez elity (elitarne struktury władzy kontrolują nasze tajne służby, rządy, korporacje, media itp.). Wszystkie te ataki i konflikty, które były bardzo okrutne i pogardliwe dla ludzi, nie były dziełem przypadku. Każdy atak miał powód. Obecna seria ataków nie odbyła się bez powodu.

Kim są winowajcy?

Finansujemy terrorystówJuż pierwszego dnia po atakach terroryści znaleźli się wysadzony posiadać prawie niezniszczony dowód osobisty, który wyraźnie wskazywał sprawców. Tego samego dnia nasze media głównego nurtu ogłosiły, że za serię ataków odpowiada Państwo Islamskie, skoro o tym pisały. Ten dowód wystarczył mi, aby zrozumieć, że ataki w Paryżu również były akcją fałszywej flagi.

IS jest w zasadzie konsekwencją lub zarządzanym i kontrolowanym ziarnem niebezpiecznej amerykańskiej polityki. USA, Arabia Saudyjska i Izrael były jak dotąd bardzo hojne w finansowaniu IS. Rządy te dostarczyły tej organizacji niezliczoną ilość broni, aby wykorzystać organizację IS do destabilizacji regionu wokół Syrii. Dało to także okazję do ukazania islamu jako „religii terroru” (to samo stało się z Al-Kaidą, organizacją stworzoną i szkoloną przez CIA). Terror i terror szerzyły się we Francji celowo, aby móc forsować różne elitarne cele. Jednym z celów tego, który tymczasem został zaniedbany, jest demonizacja islamu. Po ataku na Charlie Hebdo wiele osób utwierdziło się w przekonaniu, że muzułmanie czyli islam są źródłem wszelkiego zła i że należy się tej religii bać. Jednakże podczas tego niedawnego ataku większość międzynarodowej populacji dała jasno do zrozumienia, że ​​terror nie ma podłoża w żadnej religii i że ci terroryści nie mają nic wspólnego z islamem.

Nie chodzi tu o wdrażanie boskiej wiary czy boskiej ideologii przy użyciu siły zbrojnej. Członkowie organizacji IS nie są wykonawcami boskiej woli. Ci zabójcy to fanatyczni, chorzy psychicznie ludzie, oderwani od rzeczywistości. Ale to właśnie jest grupa docelowa, którą można manipulować, masowo prać mózgi, szkolić przez tajne służby itp. (kolejna ciekawostka, o której warto wspomnieć: Anders Breivik, chrześcijanin, a nie muzułmanin, który zabił ponad 70 osób. Tutaj też padła diagnoza) : Chory psychicznie, psychoza typu schizofrenicznego. Wyznawcy islamu przeprowadzili ataki na „Charlie Hebdo”. Tutaj także islam jest przedstawiany jako inicjator i katalizator terroru).

Islam nie ma nic wspólnego z terrorem!

Oś ZłaObecnie media nie obwiniają już konkretnie islamu, ale raczej Państwa Islamskiego za te okrucieństwa. To pierwsze już nie działa, gdyż coraz więcej ludzi dostrzega i rozumie globalne powiązania. Przyjazny muzułmański sąsiad z sąsiedztwa nie ma absolutnie nic wspólnego z tymi atakami.

To człowiek jak każdy inny, który chce po prostu żyć w pokoju i bezpieczeństwie socjalnym. Tego właśnie naucza islam. Pokój i zrozumienie między narodami oraz to, że my, ludzie, jesteśmy w zasadzie równi, z szacunkiem uwzględniającym nasze różne indywidualności. Nikt nie ma prawa oceniać życia drugiego człowieka. Dyskredytowanie ludzi mocno zakorzenionych w swojej religii kończy się jedynie podsyceniem gniewu i nienawiści. Obecne ataki w Paryżu miały na celu uwrażliwienie Europy na wojnę. Usprawiedliwieniem tego były ataki terrorystyczne. Prezydent Francji, monsieur Hollande, natychmiast użył w swojej retoryce słowa „wojna”. „C'est la guerre”. USA, Arabia Saudyjska i Izrael chciały zdestabilizować region wokół Syrii przy pomocy organizacji IS. W końcu Syria posiada cenne zasoby mineralne.

Jednak prezydent Syrii Assad zamierzał wyzwolić swój kraj spod zniewalającej władzy dolara (po raz kolejny chodziło o interesy gospodarcze. W tym kontekście kluczowy jest międzynarodowy rynek energii). Jednak oczekiwana destabilizacja nie zadziałała, ponieważ inne kraje, takie jak Rosja, pospieszyły z pomocą Syrii. Z tego powodu „władze” robią teraz wszystko, co mogą, aby „uratować” sytuację. Co się obecnie dzieje? Francja wypowiedziała wojnę IS. Następnie natychmiast przeprowadzono ataki powietrzne na Syrię. Uzasadnieniem tego są ataki terrorystyczne z 13.11.2015 listopada XNUMX roku. Zamiar ten natychmiast spotkał się z bezwarunkowym poparciem szerokich mas społeczeństwa francuskiego.

Przemoc rodzi przemoc!

Albert EinsteinJednakże te niedawne akty wojny nie kończą wojny; rozlew krwi powoduje jedynie dalszy rozlew krwi. W Biblii napisano już „oko za oko, ząb za ząb”. Odpowiedzią na to niewątpliwie będą nowe ataki terrorystyczne, które nie będą ograniczone do Francji czy Europy, ale z pewnością będą miały wymiar globalny.

Świat zaraz znowu wyjdzie z jointa. „Diabeł tak naprawdę jest bezrobotny, my, ludzie, po prostu wykonujemy jego pracę”. W tym kontekście bardzo wątpliwe jest dla mnie reagowanie na ataki terrorystyczne natychmiastową akcją militarną. Sam rząd USA przyznaje, że inwazja na Irak po atakach na World Trade Center była poważnym błędem politycznym. Ambiwalencja działania większości ludzi polega na tym, że nie chce się akceptować takich ataków lub brutalnych ekscesów w jakiejkolwiek formie, ale jednocześnie natychmiast żąda środków zaradczych, które w niczym im nie ustępują. Co to wszystko ma wspólnego z ludzkością? Nasze działania są także niezgodne z zasadami wiary chrześcijańskiej. ISIS, które wydaje się być realnym globalnym zagrożeniem, należy oczywiście powstrzymać.

Na pewno istnieje taka możliwość. Dostawy broni i wsparcie ze strony ludności powinny zostać jak najszybciej zakończone. Biznes naftowy, z którego głównie finansuje się Państwo Islamskie, powinien szybko utknąć w martwym punkcie. Niestety, takie pobożne życzenia nie mogą zostać w tej chwili zrealizowane, gdyż niektóre rządy w dalszym ciągu czerpią ogromne korzyści z zakupu tej stosunkowo taniej ropy. Ostatecznie koło się tu zamyka. Ponieważ rozwój sytuacji nie zawsze jest możliwy do przewidzenia, sprawy mogą czasem wymknąć się spod kontroli. Nasz obecny świat, czy współczesny człowiek najwyraźniej wymaga pewnej dozy manipulacji, w przeciwnym razie wszystko nie działałoby prawidłowo. Obejmuje to rządy sprytnie podsycające nienawiść, sygnalizujące potrzebę konfliktów zbrojnych, produkujące broń w celu dostarczenia jej innym krajom/organizacjom. Cała ta hipokryzja i podwójne standardy stosowane przez ludzi ostatecznie oznaczają tylko, że elitarne struktury władzy mogą zrobić z nami, ludźmi, co chcą. Przecież można nami manipulować do woli, całkowicie zdominowanym przez ogromny kartel polityczny. Wiele osób wyraża obecnie swoją solidarność i współczucie za pomocą zdjęcia Francji na Facebooku.

Nie zrozumcie mnie źle. Uważam, że to wspaniale, że ludzie poruszają ten problem i wyrażają swoje współczucie. Niestety takie wydarzenia jak obecnie mają miejsce we Francji na co dzień. Jedynym powodem, dla którego nie jest to przejrzyste, jest brak relacji w naszych mediach z jakiegokolwiek powodu. Wszystko podlega subtelnej i nadrzędnej cenzurze.

Wiele osób umiera każdego dnia

Kłamstwa ZachoduW ubiegły czwartek w wyniku ataków Państwa Islamskiego w Bejrucie zginęło ponad 40 osób. Około miesiąc temu w katastrofie rosyjskiego samolotu nad egipską przestrzenią powietrzną (prawdopodobnie była to także próba zamachu dokonana przez IS) zginęły 224 osoby. Miesiąc temu w stolicy Turcji, Ankarze, miał miejsce atak, w którym zginęło ponad 100 osób. Katastrofy i tragedie ludzkie zdarzają się każdego dnia.

Niezliczona liczba osób zostaje stracona bez powodu. Czasami mają miejsce wydarzenia, które znacznie przekraczają skalę ataków w Paryżu. Tutaj nasza sympatia jest bardzo ograniczona. Dlaczego nie? Wydarzenia tego typu nie wydają się dla NWO szczególnie istotne. Ten brak znaczenia przyczynia się do tego, że relacje w mediach są bardzo skąpe. O takich sprawach dyskutuje się zazwyczaj jedynie w ograniczonym zakresie. Biorąc pod uwagę szerokie i intensywne doniesienia, można założyć, że o złym wydarzeniu mówiono jedynie w celu odwoływania się do ludzkiego współczucia i solidarności.

Stoją za tym zawsze cele polityczne i gospodarcze. W tym miejscu chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że nie potępiam, ani nawet nie dyskredytuję nikogo, kto wyrobił sobie własne zdanie na temat tego, co dzieje się we Francji (ci, którzy są o tym przekonani, powinni tak pozostać). Chcę jednak zwrócić uwagę, że każde działanie ma swoją przyczynę i że należy kwestionować i zastanawiać się nad własnymi czynami i działaniami. Czas wstać. Nie powinniśmy dłużej ulegać tym nadużyciom gospodarczym, politycznym i medialnym. Jako ludzie powinniśmy nauczyć się kwestionować wydarzenia geopolityczne i działania terrorystyczne, a także orientować się w nich i radzić sobie z nimi ze wszystkich stron. Tylko w ten sposób możemy osiągnąć duchową wolność, która umożliwi nam posiadanie pozbawionego uprzedzeń i otwartego światopoglądu. Wszystkie tragedie, które dzieją się na naszej planecie, są bardzo okrutne. Codziennie zdarzają się rzeczy wykraczające poza humanizm i idealizm.

Atak w Paryżu był strasznym wydarzeniem. Wielu niewinnych ludzi przypłaciło to życiem. Składam najszczersze kondolencje całej rodzinie i bliskim, którzy przeżywają trudne chwile z powodu utraty bliskiej osoby. Myślę, że nie ma nic gorszego. Nie możemy jednak całkowicie się bać ani zniechęcać tymi przestępczymi działaniami. Jesteśmy ludźmi, jesteśmy ludźmi i powinniśmy nadal trzymać się razem i nie schodzić na poziom, który manipuluje nami w celu uległości. Na koniec kilka przełomowych słów: Nie ma drogi do pokoju, bo pokój jest drogą!

Zostaw komentarz