Taaaak, kochani, teraz nadszedł czas i wkraczamy w ostatnie dwa miesiące bardzo wyjątkowego roku 2020, tj. wraz z listopadem przeżywamy początek finalizacji roku, który wyznaczył najlepszy kurs dla nadrzędnej planety przebudzenie wszystkich. Dlatego znajdujemy się w skoncentrowanym energetycznym strumieniu wznoszenia się, który nieuchronnie wznosi całą ludzką cywilizację. Wszystko jest w tym przypadku na swoim miejscu. Rok 2020 był jak dotąd dekadą preludium, które spowodowało w dużym stopniu rozpad matrixa i przyspieszyło manifestację 5D – nadejdzie cywilizacja 5D, świat, w którym nie będzie braku, chorób, biedy, śmierci i wszelkiego rodzaju granic już istnieje (Podobnie jak narzucona sobie granica niemożności wyobrażenia sobie odpowiedniego scenariusza). W tym kontekście mogę zatem jedynie raz po raz podkreślać, że surowe, pozbawiające wolność środki stosowane przez wszystkie „rządy” nie powinny sprawiać wrażenia, że wszystko zmierza w stronę przepaści, bo TO NIE TAK!!!
Zobacz światło na świecie
W tym momencie należy zawsze mieć świadomość, że intensywność drugiej strony stanowi jedynie lustro przebudzonej ludzkości. W międzyczasie staliśmy się NIESKOŃCZONYMI liczbami i właśnie tego zdają sobie sprawę rządy cieni. Dlatego skierowanie naszej uwagi na postrzeganą otchłań wiąże się z rozpaczą, a to z kolei jest energią, która całkowicie działa na korzyść ciemności lub utrzymania stanów niskich częstotliwości na świecie. Z tego powodu powinniśmy także legitymizować podstawowe zaufanie do własnego ducha, tak, czuć, że na 100% nadchodzi złoty wiek, czuć, że ten proces jest nieunikniony, a planeta przechodzi obecnie niesamowity akt wyzwolenia. I każdy, kto jest wobec tego krytyczny, z pewnością rozpozna także oznaki zjawisk w nadchodzącym czasie. Najważniejszą rzeczą jest zatem skupienie się na własnym rozkwicie, na naszym wewnętrznym świetle, na naszym wewnętrznym rozwoju, a przede wszystkim na naszej wewnętrznej boskości – ponieważ, jak powiedziałem, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, nasza wewnętrzna postawa, a przede wszystkim nasza podstawowa energia przyciąga ze sobą odpowiednie okoliczności na zewnątrz.
Im bardziej odwrócimy wzrok od braku, tym bardziej obfitość stanie się widoczna w naszej własnej rzeczywistości/tworzeniu, tj. tym bardziej dostrzeżemy przebudzenie. Wewnętrzne bezwarunkowe i podstawowe zaufanie da nam zatem świat na zewnątrz, co z kolei potwierdza nasze wewnętrzne podstawowe zaufanie, ponieważ świat zewnętrzny zawsze daje nam to, co z kolei odpowiada naszemu stanowi istnienia.
Listopad i Błękitny Księżyc
W listopadzie bardziej niż kiedykolwiek będzie chodziło o nasze podstawowe zaufanie, a przede wszystkim o związaną z nim transformację wewnętrznych blokad i cieni. Wszystkie rzeczy, przez które z kolei uniemożliwiamy sobie ujrzenie światła na świecie, chcą w ciągu najbliższych czterech tygodni jeszcze bardziej się rozpuścić. Nadchodzące ogromne ograniczenia dosłownie zmuszają nas do przejścia na odpowiednią energię. Jak powiedziano, w listopadzie doświadczymy jeszcze większego, nadrzędnego otwarcia zbiorowej czakry korony. Rzekoma „choroba”, a raczej nadrzędne uzdrowienie na świecie, na koniec dnia, ucieleśnia nic innego jak koronę, którą wszyscy powinniśmy założyć + założyć, otwarcie naszej czakry korony, powrót naszego własnego boskość i doświadczenie jako nie bez znaczenia, ale jako potężna, twórcza, a przede wszystkim prawdziwa boska istota. JESTEŚ ŹRÓDŁEM. Poczuj siebie jako źródło, a przyciągniesz tylko zewnętrzne okoliczności, które dokładnie to potwierdzą, a wtedy wszystko w twoim życiu połączy się w cudowny sposób. No cóż, poza tym listopad generalnie da nam bardzo silną energię, co też przejście nam daje do zrozumienia, bo przejście na miesiąc szło w parze z błękitnym księżycem, czyli z drugą pełnią w ciągu miesiąca , a taki księżyc ZAWSZE się zdarzy, nagrodzony BARDZO silną energią. Oprócz znaku zodiaku Byk, który z kolei wprowadza miesiąc listopad, podstawowe energie doskonale nadają się również do introspekcji i pracy nad rozwojem własnego światła przy wytrwałym zachowaniu. Znak zodiaku Byk szczególnie lubi konfrontować nas z głęboko zakorzenionymi nawykami i tendencją do przebywania w strefie komfortu. I oczywiście poświęcenie się temu może być bardzo inspirujące w międzyczasie, ale nasze własne skupienie, a przede wszystkim pokonywanie własnych cieni, szczególnie w obecnej fazie wspinaczki, jest bardziej pożądane niż kiedykolwiek. Cóż, powitajmy zatem początek listopada, zamiast popadać w ucisk i cień. Na pierwszym miejscu jest nasza wewnętrzna przemiana. Mając to na uwadze, bądź zdrowy, szczęśliwy i żyj w harmonii. 🙂
Nie mogę się doczekać kursu. Dziękuję