W ramach nadrzędnego skoku kwantowego do przebudzenia każdy przechodzi przez wiele różnych etapów, tj. sami stajemy się otwarci na szeroką gamę informacji (Informacje dalekie od dotychczasowego światopoglądu) i w rezultacie z serca coraz bardziej wolne, otwarte, pozbawione uprzedzeń, a z drugiej strony równie nieprzerwanie doświadczamy manifestacji nowych obrazów siebie. W tym kontekście przechodzimy także przez najróżniejsze identyfikacje (jesteśmy istotami psychicznymi, stworzeniami czysto duchowymi, twórcami, współtwórcami, Bogiem, Źródłem itp. - czystym duchem otulającym się nowymi obrazami, obrazami wibrującymi wyżej - przez co manifestuje się coraz wyższa/łatwiejsza/bardziej znacząca rzeczywistość), a tym samym odrzucić stary obraz siebie i wewnętrzne struktury oparte na stresie i małostkowości.
Wielki potencjał
W ten sposób się rozwijamy coraz dalej w tym procesie, mając nadrzędny cel (czy jesteś tego świadomy, czy nie), opanować własne wcielenie, czyli grę od gęstości do lekkości, dzięki której ponownie wchodzimy w swój pierwotny stan. A ten pierwotny stan idzie w parze z całym szeregiem niezwykłych zdolności. Dzięki własnej wyszkolonej Merkabie (ciało świetliste) oraz niezwykle wysoką jasność lub częstotliwość, która jest bezpośrednim skutkiem własnego, w pełni wzniesionego stanu, nasze własne pole stało się tak jasne/lekkie, że następuje powrót wysoce magicznych zdolności. Przenoszenie przedmiotów mocą myśli, teleportacja w inne miejsce, tworzenie elementów we własnej dłoni, całkowite uzdrawianie innych ludzi mocą myśli, a nawet fizyczna nieśmiertelność wraz z trwale uzdrowionym/odmłodzonym stanem, to wszystko i wiele więcej reprezentuje nasze pierwotne zdolności.W stanie bycia mistrzem WSZYSTKO jest naprawdę możliwe. Granice lub granice narzucone sobie w umyśle już nie istnieją, umysł stał się całkowicie wolny. Teraz, gdy jesteśmy zakorzenieni w tym stanie, dominuje inna, bardzo szczególna jakość energii, a jest nią jakość maksymalnej równowagi. W tym kontekście niezwykle ważne jest, abyśmy ponownie stali się szczęśliwi i zadowoleni, aby opanować własne wcielenie, a przede wszystkim stworzyć trwale zrównoważony stan. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać bardzo uproszczone, ale w istocie jest w 100% prawdziwe. Trwałe zakorzenienie w swoim wewnętrznym centrum, któremu towarzyszy poczucie szczęścia, bez wyrywania się z własnego radosnego stanu przez wewnętrzne konflikty lub struktury oparte na gęstości, to jeden z najwyższych stopni mistrzostwa.
Stan harmonii
To tak stan maksymalnego spełnienia, doskonałości i wszechogarniającego spokoju, za którym każdy w głębi serca tęskni. Kto chciałby raz po raz przechodzić przez cierpienie lub nawet stan wewnętrznej równowagi, bólu i głębokiego strachu? Oczywiście te stany sprzyjają naszemu własnemu procesowi rozwojowemu, ale w zasadzie to wewnętrzny spokój, harmonia i radość leczą nasze własne pole. W tym zakresie sami wywieramy stały wpływ na własny organizm. Im bardziej dotarliśmy do naszego wewnętrznego centrum, tym bardziej nasze komórki są karmione wrażeniami harmonii, co oznacza, że nasze środowisko komórkowe goi się. Z drugiej strony, tylko umysł zakorzeniony w pokoju może przyciągnąć świat oparty na wewnętrznym spokoju. Ale w dzisiejszym świecie wielką sztuką jest doprowadzenie do stanu trwałej harmonii. Raz po raz pozwalamy, aby nasza przestrzeń była wypełniona obciążającymi informacjami, raz po raz kierujemy nasze umysły na obrazy cierpienia. W ten sam sposób bardzo szybko tracimy opanowanie lub bardzo szybko wpadamy w złość, pozwalamy sobie na negatywne nastawienie i osądzanie lub zamykamy serca. W mediach społecznościowych na przykład ta niezgoda jest bardzo rozpoznawalna (W komentarzach można to łatwo zaobserwować np. jak bardzo daje się ogarnąć niezgody).
Wielkie Wyzwolenie – najwyższy stopień mistrzostwa
W związku z tym zostaliśmy wychowani wbrew wewnętrznemu spokojowi. Nikt nie uczył nas, jak być trwale zakotwiczonym w stanie wewnętrznego spokoju. Zamiast żyć w duchowo wyzwolonym stanie, uczono nas, abyśmy byli nadaktywni w naszym egoistycznym umyśle. Przejaw trwałej harmonii, radości, a przede wszystkim szczęścia jest zatem największym elementem procesu duchowego przebudzenia. I właśnie temu stanowi chcemy zaprzeczyć, dlatego nasz duch wielokrotnie konfrontuje się z mrocznymi informacjami z zewnątrz. Gdy już jesteśmy trwale zakotwiczeni w stanie wewnętrznego spokoju, położyliśmy podwaliny pod świat oparty na prawdziwym uzdrowieniu (jak wewnątrz, tak na zewnątrz). W obecnym czasie przebudzenia jesteśmy całkowicie wezwani do oczyszczenia wszystkich naszych wewnętrznych konfliktów, które nas obciążają. Ogólna jakość energii jest tak wysoka, że nasze systemy są całkowicie przepłukane. Wszystkie konflikty, idee i myśli, które powodują, że ciągle na nowo cierpimy (swoją drogą – boli mnie to Smutek - boli mnie) lub nawet narzekać (obciążać ciężarem – Narzekać), chce zostać wypuszczony. W tym kontekście cierpimy tylko z powodu siebie i jesteśmy jedynym powodem, dla którego tak często pozwalamy sobie na wyrwanie się ze stanu równowagi. Jednak jako twórcy jesteśmy przede wszystkim odpowiedzialni za pomysły, w które wpadamy każdego dnia. Dlatego od nas zależy, czy nauczymy się kontrolować lub porzucać własne pole mentalne. Zamiast gubić się w uciążliwych pomysłach, zaczynamy żyć tu i teraz i pozbywamy się wszystkich uciążliwych myśli. A za wszystkimi ciemnymi i ciężkimi polami ujawnia się prawdziwy stan raju. Dlatego do nas należy wskrzeszenie stanu mistrzowskiego lub ponowne zakotwiczenie tego świętego stopnia mistrzowskiego krok po kroku. Zamiast narzekać, denerwować się, wpadać w stan niezgody, podstawą uzdrowienia naszego pola jest ponowne nauczenie się, jak konsekwentnie utrzymywać spokój. I każdy z nas ma do tego prawo. W ten sam sposób każdy ma podstawową zdolność do ciągłego odczuwania szczęścia. Obudźmy więc na nowo tę moc i całkowicie wyzwólmy nasz własny umysł. Mając to na uwadze, bądź zdrowy, szczęśliwy i żyj w harmonii. 🙂
Dziękuję za ten artykuł!