W młodości nigdy tak naprawdę nie myślałem o obecności teraźniejszości. Wręcz przeciwnie, przez większość czasu prawie nie działałem poza tą wszechogarniającą strukturą. Rzadko żyłem mentalnie tak zwanym „teraz” i często zbyt często zatracałem się w negatywnych wzorcach/scenariuszach z przeszłości lub przyszłości. Wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy i tak się złożyło, że czerpałem wiele negatywności z mojej osobistej przeszłości lub przyszłości. Ciągle martwiłem się o swoją przyszłość, obawiałem się tego, co może nadejść, lub czułem się winny z powodu pewnych przeszłych wydarzeń, klasyfikując przeszłe wydarzenia jako błędy, błędy, których głęboko żałowałem w tym kontekście.
Teraźniejszość – wiecznie rozwijający się moment
W tym czasie coraz częściej zatracałem się w takich mentalnych scenariuszach i pozwalałem, aby mój „system” umysłu/ciała/ducha coraz bardziej tracił równowagę. Ściągałem coraz więcej cierpienia z powodu niewłaściwego użycia moich własnych mentalnych mocy wyobraźni i w ten sposób coraz bardziej traciłem kontakt z moim własnym duchowym umysłem. Ostatecznie minęły lata, zanim mój brat i ja znaleźliśmy się w procesie duchowego przebudzenia. Do naszej świadomości dotarła pierwsza głęboka samopoznanie i od tego momentu nasze życie uległo nagłej zmianie. Pierwszą ważną samowiedzą było to, że nikt na świecie nie ma prawa ślepo oceniać życia i myśli drugiego człowieka. Od tego momentu wszystko się zmieniło. Nowa samopoznanie/poszerzenie świadomości ukształtowało dalszy bieg naszego życia, dlatego w kolejnych dniach/miesiącach/latach intensywnie zajmowaliśmy się treściami duchowymi. Pewnego dnia ponownie usiedliśmy razem w moim pokoju i po intensywnym filozofowaniu doszliśmy do wniosku, że przeszłość i przyszłość są ostatecznie jedynie konstruktami czysto mentalnymi.
Przeszłość i przyszłość są wyłącznie konstruktami mentalnymi..!!
W tym kontekście zdaliśmy sobie sprawę, że zawsze jesteśmy w teraźniejszości i że ten wszechobecny konstrukt towarzyszy całej egzystencji człowieka. W końcu przeszłość i przyszłość nie istnieją, czy jesteśmy w przeszłości czy w przyszłości? Oczywiście, że nie, jesteśmy tylko w teraźniejszości.
Uświadomienie sobie, że zmieniło to nasze rozumienie życia
To, co wydarzyło się w tym względzie w przeszłości, wydarzyło się w teraźniejszości, a to, co wydarzy się w przyszłości, wydarzy się również w teraźniejszości. Zdaliśmy sobie sprawę, że teraźniejszość, tak zwane teraz, jest wiecznie ekspansywnym momentem, który zawsze był, jest i zawsze będzie. Pojedynczy moment, w którym zawsze byliśmy. Ta chwila rozciąga się na zawsze i poza tym, że zawsze istniała, będzie też istnieć na zawsze. Niemniej jednak wiele osób nie działa według bieżących wzorców, ale często gubi się w przeszłych i przyszłych scenariuszach. W tym kontekście czerpiemy wiele cierpienia z własnej wyobraźni mentalnej i w ten sposób tracimy równowagę. To psychiczne znęcanie się można prześledzić wstecz do własnego trójwymiarowego, energetycznie gęstego, egoistycznego umysłu. Ostatecznie ten umysł zapewnia, że my, ludzie, możemy urzeczywistnić gęstość energetyczną lub negatywne stany w naszym własnym duchu, momenty, które mają niską częstotliwość wibracji ze względu na ich strukturalną naturę. Ktoś, kto mentalnie jest w teraźniejszości i nie zatraca się w przeszłych ani przyszłych scenariuszach, może działać w tym zakresie z obecności teraźniejszości i czerpać energię życiową z tego źródła, które zawsze istniało. Ta głęboka świadomość zajmowała nas wówczas całymi dniami. Wydawało mi się nawet, że kiedy moja kuzynka się przeprowadziła, godzinami myślałam o tej nowej samowiedzy.
Głębokie przeprogramowanie naszej podświadomości..!!
Ale ja sama byłam tak przejęta tą świadomością, że tego dnia nie mogłam myśleć o niczym innym. W ciągu następnych dni wiedza ta unormowała się, stała się częścią naszej podświadomości i stała się teraz integralną częścią naszego światopoglądu. Oczywiście nie oznaczało to, że nigdy więcej nie zatraciliśmy się w trwałych mentalnych scenariuszach, ale ta nowa wiedza była kształtująca i znacznie ułatwiła nam radzenie sobie z takimi sytuacjami. W tym sensie bądź zdrowy, szczęśliwy i żyj w harmonii.